Wpis z mikrobloga

Dawno tak nie spieprzałem.
Rozpalałem saunę. Nie mam żadnego oświetlenia ale znam miejsce na pamięć. Biorę drewno w kupkę na to rozpałkę w płynie idę do sauny. Wrzucam papier drewno rozpalam papier. Papier szybko ogarnia ogień robi się jaśniej. Szukam rozpałki w płynie, żeby nadać temu tempa. Nie ma. Zaglądam do pieca- tylko papier i ogień widać. Drzwiczki bardzo małe a w środku napchane.
Spieprzam.
Nie wybuchło, po drodze ze składziku na drewno rozpałki nie było. Znalazła się pod ławkę się wtoczyła jak po ciemku kładłem drewno. Ufff.

#sauna #coolstory
Pobierz
źródło: comment_tABGWm65DDQoZOb4UKver2rWfNFbcW68.jpg