Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wyobraziłem sobie w głowie, że walka z moją chorobą jest jak burzenie muru. Społeczeństwo i inni bliżsi i zdrowi ludzie zamiast muru widzą co najwyżej drewniany płotek, a w moich rękach wielki młot udarowy. Tyle że u mnie w głowie wszystko jest inne, mur ma wysokość starego drzewa, wzmocniony w środku stalowym rdzeniem i jest cały z żelbetonu, a w rękach trzymam scyzoryk kupiony na straganach w Sopocie. To tak na temat oczekiwań innych osób do mnie.
No i tabletki, zamiast dać mi super moce, są tylko pędzlem i farbą, malowaniem muru na różowo. #!$%@? chemia.

#depresja #przemyslenia #przemysleniazdupy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania: z depresji wychodzi się małymi kroczkami, to nie jest tak że pewnego dnia budzisz się i jesteś zdrowy. Pomaga znalezienie dobrego specjalisty lub drugiej połówki która naprawdę pasuje i jest pozytywna, powoli się tą pozytywnosc przejmuje, trzeba się też skupiać na małych rzeczach prostych sprawach nie na ogóle. Kolega miał i mi powiedział jak mu się udało wyjść Pozdro
@AnonimoweMirkoWyznania: W takim razie tabletki są źle dobrane. Znalezienie dobrej kombinacji (substancja i dawkowanie) może trwać latami (patrząc na to, że każde SSRI/SNRI zaczyna działać po trzech tygodniach w pełni), jednak gdy już ją znajdziesz, rzeczywiście poczujesz się jak na pigułkach szczęścia. Innymi 'objawami' źle dobranych leków jest spadek libido, amotywacja, generalnie odwrotne działanie do oczekiwanego, a także - to najbardziej odczuwalne - spłycenie emocjonalne. Nie odczuwasz silnego smutku, ale nie