Wpis z mikrobloga

@Tuff: moje podejście i zrozumienie pojęcia medytacji jest kompletnie odwrotne od tego co reprezentuja te wszystkie kursy, buddyzm itp i chyba dlatego takie skutczne
@jareqq: Przeczytałem ze zrozumieniem. Nie napisałeś czy rok temu byłeś szczęśliwy czy nieszczęśliwy. Jeśli byłeś nieszczęśliwy to powiedzenie że teraz jesteś "miliard razy szczęśliwszy" nie ma żadnego sensu.

aha no juz rozumiem, ale chyba jednak bez zrozumienia bo A) 10 lat temu B) szczesliwosc 10 lat temu zostala opisana jako wartosc dodatnia wiec jest miliard razy wiecej na plusie
@ImperiumCienia: polegająca na ciągłej obserwacji swojego umysłu 24/7. praktyka jakakolwiek medytacji jest pragnieniem e ego o osiągnieciu czegos, a rzeczywistym osiagnieciem czegos jest zanik tego pragnienia. takze siadajac zeby cos w umysle czy ciele naprawic medytacja juz stworzyles sobie problem, napiecie. uciekanie od zroda w swojej glowie jest rzecza ktora robisz caly czas i dodajesz jej energii, nie masz nigdzie wrocic, masz przestac uciekac.

ale to tez wszystko nieprawda, bo medytacja
@ImperiumCienia: likwiduje ciemne chmury w moim ciałoumysle, ktore sa klebowiskami stlumionych emocji i blokuja przeplyw swiatla (swiadomosci, naturalnej prawdziwej czystej cichej relacji ze swiatem), poprzez uswiadamianie sobie ich. uswiadamiam sobie przez obserwowanie mojej relacji z ludzmi przedewszystkim i ciaglym pamietaniu ponad wszystko ze kazdy bol ktory czuje w tych relacjach jest zawsze winą leżącą po mojej stronie i że jesli doprowadze moj umysl do stanu totalnej ciszy, to bede uodporniony na
@ImperiumCienia: i co tez tak masz ze uswiadomiles sobie rozne klebowska emocji ciemne i bolesne i teraz jestes taki hmm LŻEJSZY? cichszy itp i bardziej szczesliwy w codziennych sytuacjach dzieki temu?