Wpis z mikrobloga

Wezwanie do poronienia. Wyjazd jak wyjazd, niska ciąża to może i lepiej, bo organizm sam zdecydował o przerwaniu. Na miejscu okazało się , że dziewczyna była dwa dni temu u lekarza, ten stwierdził obumarły płód i... wysłał babkę do domu, mówiąc by zgłosiła się za kilka dni to wszystko usuną. A ta jeszcze mi mówi, że miała iść do pracy, bo lekarz jej tak powiedział. Rozumiecie to? "Ma pani w sobie martwe dziecko, proszę jutro iść do pracy"
#!$%@?.

#999 #medycyna #rozowepaski #truestory
  • 133
@grajlord: zarzucasz @lazer że go tam nie było więc nie powinien wypowiadać się o empatii lekarza, a przecież Ty też nie byłeś obecny przy tej rozmowie. Powtarzasz relację pacjentki. Może lekarz powiedział pełnym empatii głosem "Droga Pani, nie ma przeciwwskazań do tego żeby poszła Pani do pracy jeśli uważa to Pani za słuszne". Ten argument jest słaby, bo nie byłeś przy tej rozmowie, a kobieta która nosi w soboe martwy płód
@Korba112: Jak ja poroniłam w 2 miesiącu ciąży. Czekałam 3h na sor na kolor opaski ( w tym czasie przyjechało 2 żuli i tacy są przyjmowani po za kolejnością bo ich karetka przywiozła) to później ginekolog stwierdził, że poroniłam i do domu. Jak byłam w drugiej ciąży to na salę przywieźli dziewczynę, która była po cesarce (w 35 tyg obumarło dziecko). Było mi tak głupio, że ja jestem w tej sali
@Korba112:
Dobijają mnie takie komentarze. Najpierw, w innych, #!$%@?ć lekarzy, że chcą więcej hajsu a potem oczekiwać że za 3k bruttno będą pełnić funkcje lekarza, wsparcia psychologicznego i poświęcać pół dnia jednemu pacjentowi. Ogarnijcie w końcu to, że w systemie który mamy, nie będzie nigdy lepiej. Choćby lekarz stanął na głowie to nic z tym nie zrobimy. Za dużo pacjentów i za mało lekarzy (pomijam fakt, że ciągle przepracowani). Nikt jakoś
@Korba112: Jak to przeczytałem to się we mnie zagotowało ale po chwili próbowałem jakoś to sobie wytłumaczyć.
Nie wiem jakie są procedury w tym przypadku ale może lekarz właśnie takim postępowaniem nie chciał wywoływać traumy u kobiety?
Na zasadzie, że nic wielce niezwykłego się nie stało. Ot, podszedł do tego typowo w sposób medyczny sugerując że to się zdarza i kobieta nie musi przez to odciąć się od całego świata.
@Korba112: przyjaciółka poroniła już kilkukrotnie. Niestety nie miała żadnych dobrych słów do lekarzy i pielęgniarek na SOR i później w szpitalu, gdzie oczywiście położyli ją na sali z matkami, które były chwilę przed porodem lub dopiero co urodziły. Po ostatnim poronieniu pojechała do prywatnej kliniki, gdzie miała swoją salę i potraktowano ją "jak człowieka".
@worldmaster @cr203a @queenia ja się tylko zastanawiam, czy to nie jest naturalna obrona swojego zdrowia psychicznego że strony lekarza, bo trzeba brać pod uwagę że taki przypadek może się zdarzyć raz w miesiącu i gdyby taki lekarz rozmyślał o każdym martwym pacjencie i plodzie to sam by się załamał.
Z drugiej strony może za ostro to powiedział, ciężka sprawa
@lazer: wiadomo, ze zle sie z nia obszedl, ale widziales psychologa na nfz poza oddzialami psychiatrycznymi (na ktore sie trzeba polozyc zeby nfz zwrocil kase)?