Aktywne Wpisy
popik3 +1453
Prosta sprawa, dajesz plusa i ostatnia cyfra mówi Ci o tym co będziesz robić w majówkę. To nie #glupiewykopowezabawy ani #heheszki ani #humorobrazkowy
Czy powinnam wchodzić w relację z gościem który otwarcie mi powiedział że ruchał się wielokrotnie po alkoholu i miał jeszcze wiele innych odpałów jak seks z dziewczyną kolegi? Od tego czasu minęło kilka lat niby ludzie się zmieniają z tymże ja mam małe doświadczenie seksualne i jakoś mi nie w smak z tym wszystkim...
#seks #rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki #tinder
#seks #rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki #tinder
Aż do teraz. Mam 26 lat, za 4 miesiące wychodzę za mąż. Mam spoko pracę, spoko życie. Plany i marzenia. I zdiagnozowane stwardnienie rozsiane.
Zaczęło się od pozagałkowego zapalenia nerwu wzrokowego. Nagle, z dnia na dzień, pole widzenia w prawym oku zmniejszyło się do 37%. Nigdy nie nosiłam okularów. Nigdy nie miałam kłopotów ze wzrokiem. Budzę się i nie widzę. Szok. Oczywiście, trafiłam na dobrego okulistę - od razu skierował mnie na neurologię. Wylądowałam w szpitalu. Tam przeprowadzono szeroką diagnostykę SM, jednocześnie lecząc moje oko. Wzrok wrócił, po 6 dniach mnie wypisano. Dalsze leczenie ambulatoryjnie - wraz ze zmniejszeniem dawki sterydów, widziałam coraz gorzej. Zapalenie wróciło.
8 marca odebrałam wszystkie wyniki badań. Jasna diagnoza - zmiany w mózgu, obecność białek w płynie rdzeniowym - pierwszy rzut SM. I brutalna prawda o polskiej służbie zdrowia.
'Jest Pani zbyt zdrowa, by trafić do programu leczenia. Ma Pani za mało punktów w skali McDonalda. Wzrok nie wróci do pełni sprawności, ale po pół roku mózg nauczy się patrzeć na nowo. Proszę powtarzać rezonans co dwa miesiące i obserwować swoje ciało i mózg. Gdyby coś się działo, zapraszam na oddział.' To samo usłyszałam od dwóch innych lekarzy.
Co teraz? Czekam. Bo na razie jestem przerażona. Codziennie widzę inaczej. Dzisiaj - prawe oko nie wyłapuje świecenia latarką prosto w moje oczy. I nie wiem co robić.
Dania, Niemcy, Anglia leczą mój etap choroby, leczą od razu, bez nakładania życia pacjenta na matrycę i czekania. Pewnie wyjadę, jak tylko stanie się to możliwe. Pewnie znów wywrócę swoje życie do góry nogami. Ale nie wyobrażam sobie, że się poddam. I że przegram.
Trzymajcie kciuki i nie bagatelizujcie swojego zdrowia. Dbajcie o siebie i cieszcie się życiem. Bo bywa bardzo przewrotne.
Wiem, że długie, ale musiałam się z wami tym podzielić.
#choroba #tintachoruje #mirkowyznania #trzymajciekciuki
@agnea: @batgirl: Uważaj bo wyczuwam tutaj jakieś szarlataństwo mocno. Chorych ludzi łatwo zmanipulować sprzedając nadzieję i sporo "ludzi" to wykorzystuje.