Wpis z mikrobloga

@TheFuckingRoses: Nie nastawiaj się na jedną ofertę. Im więcej opcji i negocjacji tym lepiej, nawet będzie Ci łatwiej negocjować z myślą, że jak tu nie wyjdzie to jeszcze są inne oferty. Istotne jest to, jak bardzo Tobie zależy na kupnie i w jakim czasie oraz jak bardzo zależy sprzedawcy. Przy negocjacjach możesz porównywać cenę z innymi ofertami, jak i wytykać słabe strony negocjowanej nieruchomości porównując z dobrymi stronami innych opcji.
Rady
@TheFuckingRoses No to bardzo dobrze. Ja jak jedną działkę kupowałem to byłem na 3 negocjacjach z właścicielem i za każdym razem myślał, że już sprzeda a sprzedał dopiero za 3 razem zchodząc z ±75zł/m2 do ±55zł/m2.
Innym razem negocjacje byly przez telefon przed spotkaniem się na miejscu - miałem 800km na miejsce - cena dogadana, lecz na sprawy formalne było mało czasu. Sprzedawcy po pojawieniu się problemów zamiast szukać rozwiązania to się
@TheFuckingRoses: 10% jest do urwania... ale to raczej przy nowym... jak trafisz desperata goni czas albo inwestycja za chwile zmieni się w dług. W przypadku wtórnego powyżej 350k do 450k Max 4% powyżej 450k różnie ale nawet 6-7% jak szukasz czegoś od 800 to tu się robi dziwnie bo czasem nawet o 15% zejdą nawet po zmianie oferty. Można spotkać niezłych desperatów. Najważniejsze to mieć trzeźwość umysłu iść na pewniaka i
@TheFuckingRoses: Ja kiedyś prowadziłem rekonesans i dla mojego rejonu różnice między ceną ofertową a transakcyjną dobijały do 20% (sprawdzałem lokale z otodom stojące conajmniej 2 miesiące z podobnymi z listy cen transakcyjnych). Pytasz się o co zwracać uwagę formalnie (prawnie) technicznie (stan mieszkania i bloku) czy jak ocenić okolicę (bo np. za pół roku obok będzie spalarnia śmieci lub trasa) ? Bo wberw pozorom tego jest sporo.