Wpis z mikrobloga

@Kubul

>watermarkowanie mema

>dawanie gówna o to, że ktoś zatostował mema, którego stworzyłeś

>uznawanie mema wrzuconego w internety za własną, nienaruszalną własność



Przecież w memach, pastach itp chodzi właśnie o pobieranie (nie kradnięcie, mema nie da się ukraść) i tostowanie w różnych miejscach i okolicznościach wywołując uśmiech na czyjejś twarzy.

@M_Szopen_TM Przecież ja nie mam żadnej wielkiej pretensji. Nie wylewam żalów, po prostu zwróciłem uwagę. Jeśli tworzę mema to właśnie po to żeby wywołał uśmiech u jak największej ilości osób. Na ogół trzeba poświęcić kilka minut na zrobienie mema, więc wstawienie w dolny róg swojego podpisu w niewidoczny sposób na pierwszy rzut oka nie uważam za jakiś wielki grzech. Ja się cieszę z tego że mój mem krąży po internecie i podoba