Wpis z mikrobloga

@emilkos8: ja pamiętam poziom dalej, że robiliśmy potrawy wigilije przed świętami :) A ogólnie to troche głupie, że ocena za kanapki zależała od wyglądu kanapki/potrawy.. oprócz tego robilismy też deski do krojenia, rękawice kuchenne i maskotki no i malowanie. Za to zawsze chłopcom zazdrościłam bo oni robili normalne rzeczy jak karminiki, stołki i modele z metalu :/ Ale chciałabym chodzić sobie na takie ZPT
@emilkos8 My smażyłyśmy naleśniki. W mojej szkole na technice był podział na chłopców i dziewczynki. Chłopcy robili karmniki i deski do krojenia, a dziewczynki gotowały, wyszywały i szyły fartuszki. Na szczęście często pomagałam tacie przy naprawach w domu, więc potrafię ścianę pomalowac, tapetę położyć (tej na twarzy nie potrafię...), fugi między płytkami zrobić itp. Nawet szyby w oknach wymieniałam. Jakbym liczyła tylko na szkołę, to bym została z tym fartuszkiem jak głupia.