Wpis z mikrobloga

#polityka #libertarianizm #4kuce (chociaż wzywać do takiego tematu ludzi, którzy swoja wolność łączą z chęcią przywrócenia monarchii jest chyba dość komiczne, nie?)

#anarchizm #lewica #socjalizm i ludzie na lewo #socdem - zapraszam do obserwowania tagu #antykapitalizm i udzielania się, tak by powstał jakiś jeden wspólny front w opozycji do liberałów z #4konserwy czy częściowo #neuropa

Mój wstęp:
Dlaczego libertarianie mimo pięknie brzmiących sloganów o wolności i dobrobycie bronią w istocie jednego z bardziej złodziejskich i niewolniczych systemów gospodarczych, gdzie większość globu pracuje za przysłowiowe grosze? Istotą jest ich niezrozumienie pojęcia własności prywatnej i własności osobistej, co dalej implikuje uzasadnienie istnienia władzy i hierarchii (tu znowu następuje manipulacja, bo egalitaryzm nie koliduje z tym, że ludzie pełnia różne funkcje i są od siebie w jakiś uzasadniony utylitarnie sposób zależni) opartej na stanie posiadania będących nieodłącznymi elementami kapitalizmu.

Dalej, znaczenie ma też ich pojmowanie państwa jako tworu odosobnionego od nas wszystkich, społeczeństwa. Tak dzisiaj rzeczywiście w sporzej mierze jest, dlatego bo dzisiejsze rządy reprezentują interesy klasy kapitalistycznej. Państwo jest osiągnięciem cywilizacyjnym jak np. kodeks drogowy, formą organizacji życia ludzi. Dlatego część socjalistów popiera władzę np. samorządów pracowniczych (nie chcę rozwijać wątku kiedy mamy ich zdaniem do czynienia z władzą klasy robotniczej), a krytyka instytucji państwa z pozycji anarchistycznych ma zdecydowanie inny wydźwięk, niż liberalnych (argumentacja odnosi się zazwyczaj do powstawania nowej kasty biurokratycznej, ale to też bardziej złożone zagadnienie).

Polecam przeczytać dobre artykuły w temacie - Dlaczego własność to kradzież?:
https://drabina.wordpress.com/2010/04/09/dlaczego-wlasnosc-to-kradziez-cz-1/
https://drabina.wordpress.com/2010/04/28/wladza-a-wlasnosc-%e2%80%93-dlaczego-wlasnosc-to-kradziez-cz-2/