Wpis z mikrobloga

#dlaczegoateizm?

Czy Biblia kłóci się z ewolucją?

hurr durr, ale #gimboateizm, nadal nie wie, że katolicy potrafią pogodzić ewolucję z Biblią


Oczywiście dla każdego ateisty powinno być wiadome to, że obecnie Kościół Katolicki nie ma żadnych większych problemów z uznaniem faktu ewolucji.

Jednak tutaj o czymś innym...

Zawsze, gdy widzę dyskusje "Biblia i ewolucja" to kończy się to tym, że katolicy właśnie mogą traktować Biblię niedosłownie. - Adam i Ewa to pierwsi ludzie na pewnym etapie ewolucji, a zerwanie jabłka to jakiegoś rodzaju nieposłuszeństwo wobec Boga.

Jednak to dopiero początek.

Kojarzymy te obrazki typu "Adam i Ewa + lwy żyjące z barankami", itd. Właśnie chodzi o grzech pierworodny i wszystkie jego konsekwencje, w tym pojawienie się zła i cierpienia. Czy cierpienie było przed, czy po pierwszym grzechu?

Kreacjoniści wbrew pozorom mają łatwiej*:
- pojawia się człowiek
- pojawia się pierwszy grzech
- pojawia się cierpienie i zło jako konsekwencja tego czynu

* mają łatwiej, oczywiście pomijając konieczność negowania tysięcy dowodów z różnych dziedzin nauki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Miksując koncepcję grzechu pierworodnego i ewolucji dostajemy pewien "zgrzyt" jeśli chodzi o kolejność zdarzeń:
- pojawia się cierpienie i zło (miliony lat przed człowiekiem)
- pojawia się człowiek
- pojawia się grzech (świadome zło)

Kolejność kreacjonistów jest zgodna z Biblią, chociaż niezgodna z faktami.
Kolejność ewolucjonistów jest zgodna z faktami, ale niezgodna z Biblią (skutek grzechu przed jego popełnieniem).

Co należałoby zrobić aby pogodzić te dwa warianty?

Można by było założyć, że Bóg wiedział że pierwsi ludzie zgrzeszą, więc pojawiło się zło przed nimi, jako skutek "ponadczasowy". Ale wówczas pytanie: "Czy Bóg nie skazał odgórnie ludzi na cierpienie przez samo stworzenie ich takimi?"

Można też założyć, że Raj to był stan jedynie duszy, bez ciała. A dopiero ciało wyewoluowało w "innym wymiarze" gdzie Bóg zesłał dusze grzesznych ludzi. I mieszkali sobie od tej pory w jaskini w ciałach jakichś pierwszych homo sapiens.
To by nawet przeszło, ale nie spotykałem koncepcji Adama bez ciała. Biblia dość wyraźnie podkreśla materialny wymiar ciała Adama i Ewy jeszcze przed grzechem pierworodnym.

Inne pomysły...?

Oczywiście takich pomysłów może być setki, rozszerzające Biblijne uniwersum. Jednak co jest tutaj istotne?

A to, że powiedzenie "Biblia i ewolucja" są zgodne, to dopiero początek.
Katolik, który myśli, że założenie "Adam i Ewa to pierwsi ludzie którzy powstali w pewnym etapie ewolucji" skończy kwestie godzenia Biblii z ewolucją zapomina o najważniejszym: konsekwencjach i dogmatach które nadal zostają.

A poniżej Brzytwa Ockhama - jeśli mamy jedną spójną koncepcję, to po co dodawać serie kolejnych bytów i koncepcji które nie wyjaśniają niczego, a wręcz dodają kolejne serie pytań i wątpliwości?

#religia #ateizm #ewolucja
Racjonalnie - #dlaczegoateizm?

Czy Biblia kłóci się z ewolucją?

 hurr durr, ale ...

źródło: comment_YN2zdgkF1ePBLauTY02WyO8P8ZaSN9Gt.jpg

Pobierz
  • 8
@Racjonalnie: Tomasz z Akwinu w swojej Summie Teologicznej pisał:

In the opinion of some, those animals which now are fierce and kill others, would, in that state, have been tame, not only in regard to man, but also in regard to other animals. But this is quite unreasonable. For the nature of animals was not changed by man’s sin, as if those whose nature now it is to devour the flesh
@Vivec:

Przecież zwierzęta umierają i cierpią tak czy inaczej.


Patrząc z pozycji ateisty wiem, że nie dało się inaczej. Ale patrząc z pozycji istoty nieskończenie dobrej...?

Czyli zamysł Boga był taki, aby zwierzęta odczuwały ból bez jakiejkolwiek winy. A to dobre nie jest.
Nieskończenie dobry Bóg nie może sobie pozwolić na takie działanie.
@Racjonalnie:

Czyli zamysł Boga był taki, aby zwierzęta odczuwały ból bez jakiejkolwiek winy.


Wg mnie jest to zbyt daleko idące stwierdzenie, nie znamy zamiarów Boga itd.
Co do problemu cierpienia zwierząt to wiele się nad tym nie zastanawiałem i przyznaję, że nie natknąłem się na satysfakcjonujące mnie w 100% wyjaśnienie. Chyba C. S. Lewis pisał, że podobnie jak Szatan miał swój udział w upadku pierwszych rodziców, tak samo mógł być przyczyną
@Vivec: Działanie Szatana można jakoś zrozumieć w kontekście ludzi, jako świadomych swych działań.
Ale w przypadku zwierząt? Nawet trudno sobie to wyobrazić działanie zwierzęcia, które swoim działaniem ściąga karę na następne pokolenia (analogicznie do symbolicznego Adama i Ewy).

Chociaż nawet w przypadku pierwszych ludzi konsekwencje grzechu, które przechodzą z pokolenia na pokolenie są "trudne" do zaakceptowania, szczególnie jeśli istniała alternatywna możliwość.
@Racjonalnie: nie w taki sam sposób jak w przypadku ludzi, raczej poprzez bezpośrednią ingerencję w ich naturę. Nie pamiętam jak konkretnie miałoby się to odbyć ani jakich argumentów autor używał. Jeśli to był Lewis to prawdopodobnie pisał o tym w książce Problem cierpienia.
@Racjonalnie: @Vivec: Pozwolę się włączyć w dyskusję. Już św. Tomasz mówi [st I q 63 a3] że nie pragnął on bezwzględnie czegoś, co na mocy własnej natury niemożliwe (u nich nie występuje zaślepienie, jak to ma miejsce u nas) - a jak wiadomo pragnął być on taki sam, jednak z wyłączeniem porządku; twierdzenie te więc nie jest zupełnie pozbawione sensu, chociaż bezpośrednio wydaje się to sprzeciwiać temu co powiada się