Wpis z mikrobloga

@ansekabanseflore: jak już ochłoniesz, daj znać jak się formalnie sprawa skończyła. W zeszłym roku koleżanka, wjechała w tył samochodu, który z kolei najechał na następny. Ukarali ją za spowodowanie dwóch kolizji i ubezpieczyciel dowalił na kolejnej polisie zwyżkę jak za dwie szkody. Ciekawi mnie czy to normalna praktyka.
@deav: tak samo było teraz, zobaczymy, bo w sumie moje dane ma tylko ten, co w niego wjechałam, a ten wcześniejszy, na którego go przepchnęłam, musiał jechać, bo żona w szpitalu. W sumie nie brał udziału w całej sprawie (swoją drogą wjechał w auto przed nim i też powinien dostać mandat, policjant powiedział jeszcze wcześniejszemu, że powinien albo do niego dzwonić albo na policję iść).