Wpis z mikrobloga

Mam czasem wrażenie, że wpadłam do tego całego "dorosłego życia" zupełnie przypadkiem. Wieszam memy na ścianie w pracy, wpadam na ważne spotkania w kolorowych adidasach, nigdy nie wiem jaki jest dzień, a do biura chodzę w dresach w myszkę miki. Wszystkie dobre rzeczy w moim życiu same mnie znalazły. Nie wiem, może to jakiś magnes, wewnętrzny śmieszek zawadiaka, albo Forrest Gump. ( ͡° ͜ʖ ͡°) I jak tak teraz siedzę nad poranną kawą, próbując poukładać sobie w głowie, że zaproponowano mi w pracy przejęcie świetnego stanowiska związanego z międzynarodowymi pacjentami - i zastanawiam się, czy ja się przypadkiem z choinki nie urwałam. ¯\_(ツ)_/¯
Czy to ten moment, w którym trzeba być już poważnym człowiekiem? Czy jeszcze można poczekać? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Miłego dnia Mirki! (ʘʘ)

#thegirlcontent #pracbaza #heheszki #emigracja #nicwaznego #dziendobry
  • 97
  • Odpowiedz
@TheGirl: ja odnoszę podobne wrażenie. Nigdy nie byłem pilnym studentem, oceny miałem średnie. Nie miałem też wielkiego parcia na karierę i rozwój zawodowy, a i tak osiągnąłem więcej niż moi rówieśnicy (przynajmniej ci, u których wiem co się dzieje, albo z którymi utrzymuję wciąż kontakt). Tak jakby mi to wszystko samo z nieba spadło. Ale nie narzekam, a wprost przeciwnie staram się doceniać to, co mam.
  • Odpowiedz
@TheGirl: Ostatnio jak przyjechał prezes holdingu bankowego z Japoni wszedłem na spotkanie w koszulce z postaciami z ulicy sezamkowej, jeszcze upapranej farbą po malowaniu pokoju i czerwonych trampkach. I w takim oto stroju przy radzie nadzorczej mowilem o naszych inwestycjach finansowych i przejeciu nowej spółki
  • Odpowiedz
@TheGirl: Ja myślę, że są momenty, w których trzeba być "poważnym dorosłym", ale w pozostałych można zostać dzieckiem :) byleby wyczuć te momenty i ich nie pomylić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@TheGirl: Tak trzymaj. NIGDY nie stawaj się poważnym człowiekiem. To boli i jest niefajne.
Ja się ostatnio zastanawiam nad tym samym. Tzn. czy tylko ja tak mam, czy wszyscy ludzie. Że tak naprawdę doroślenie, dojrzewanie nie istnieje, lata mijają, ja mam cały czas to samo w głowie i nie czuję kompletnie żadnych zmian, więc może tego tak naprawdę nie ma, tylko ludzie wmawiają sobie, że już tak nie wolno. I tak
  • Odpowiedz