Wpis z mikrobloga

Szukamy sobie z #rozowypasek mieszkania na #wynajem w #warszawa no i znajdujemy interesujące nas ogłoszenie. #mieszkanie ładne na zdjęciach i mieści się w naszym budżecie. Po telefonie okazuje się, że jest ono wynajmowane poprzez pośrednika. No dobrze. Kilka pytań na temat warunków wynajmu oraz samego mieszkania i umawiamy się na oglądanie na drugi dzień po pracy. Witamy się z pośredniczką (bardzo miłą Pani zresztą) ale dopiero przed samym wejściem na klatkę do mieszkania, przedstawia nam cenę za swoją usługę (cena podana jest w kwocie netto + VAT) oraz podsuwa do podpisania umowę na ich usługi. Do przeczytania dostajemy dwie strony pisane niedużym drukiem. "Albo państwo podpiszecie albo nie możemy oglądać" mówi nam miła na początku Pani. Spojrzeliśmy po sobie no ale nic, biorę świstek i podpisuję go na kolanie no bo co zrobić, w końcu i tak straciliśmy już czas na przyjazd. Mieszkanie ładne ale jednak po rozmowie w domu późńiej zdecydowaliśmy, że nie będzie przez nas wynajęte. Dodatkowy koszt zbił nas z tropu. No bo jak to jest, jadę pół miasta, stoję w korkach i na miejscu dowiaduję się, że mam płacić połowę wartości czynszu za mieszkanie dodatkowo pośrednikowi. Oczywiście oglądanie jest darmowe więc niby nic nie tracę. I tutaj pytanie do Was: czy ktoś wie dlaczego warunków współpracy z pośrednikami nie ma zamieszczanych w samym ogłoszeniu? No i dlaczego jego cena jest podawana w kwocie netto + VAT (mieszkanie do prywatnego użytku przez prywatną osobę). Pośrednik twierdzi, że ogłoszenie było wystawione jako "agencja" i to jest wystarczającą informacją. Co sądzicie o takich praktykach?


#kiciochpyta #posrednictwo #nieruchomosci #januszebiznesu
londynskibusinessman - Szukamy sobie z #rozowypasek mieszkania na #wynajem w #warszaw...

źródło: comment_51G1GABXn1oZOXWkTm4s5pec1CaZDH8H.jpg

Pobierz
  • 72
@londynskibusinessman takie rzeczy z reguly sa w ogloszeniach, a posrednikom zawsze sie placi taki hajs, ja mialem tak ze Pani ppsrednik byla od razu zarzadczynia danego mieszkania, wiec co miesiac jakis hajs od wlascicieli dostawala (wlasciciele mieszkaja za granica), dlatego ja nie placilem kasy posrednikowi przy podpisaniu umowy.
@Johnny_: No jak nie, jak często biorą z dwóch stron.
@londynskibusinessman: No można się domyślać, że ktoś charytatywnie Ci tego mieszkania nie pokazuje. Jak widziałeś, że przez agencję to mogłeś zapytać czy jest prowizja i ile wynosi. Czasami agencje same to zamieszczają w ogłoszeniu, ale nie uznałbym, że brak takiej informacji to błąd. A podanie kwoty netto + VAT... Tak chcą to tak podają, co zrobisz ;)
@londynskibusinessman chodzi o to że ktoś temu posrednikowi za jego prace musi zapłacić, i najczęściej jest to osoba która chce zamieszkać w owym mieszkaniu.

@Limonene jakie ponaglenie zapłaty xdd ten papier który podpisuje się przed wejściem do bloku, gwarantuje posrednikowi że nie wynajmiesz mieszkania bezpośrednio od właściciela jak już się z nim poznasz/ poznasz dokładny adres mieszkania. Standardowa procedura, sam podpisywałem jak wynajmowalem przez pośrednika I nawet przeczytałem co podpisuje ;)
I tutaj pytanie do Was: czy ktoś wie dlaczego warunków współpracy z pośrednikami nie ma zamieszczanych w samym ogłoszeniu?


@londynskibusinessman: Bo gdyby przedstawiciele tej branży pracowali w sposób rzetelny, transparentny i bez kombinowania, to przetrwaliby tylko najlepsi. Nie jest to na rękę najgorszym, a oni stanowią w moim odczuciu nie mniej niż 95% reprezentantów tego zawodu w obrocie oraz wynajmie mieszkań w dużych miastach.
@Johnny_: zgadzam się z tym, że za każdą pracę należy się płaca. Jeśli zaś chodzi o podawanie w ogłoszeniu faktów o opłatach i nie podawanie takich faktów to wg mnie to drugie podchodzi pod umyślne wprowadzanie w błąd. Nie wiem czy kupowałeś kiedyś samochód ale jeśli tak, to napewno zdziwiłbyś się jeśli po przyjechaniu na obejrzenie samochodu dowiedziałbyś się, że masz płacić po jego kupnie dodatkową opłatę. Za pośrednictwo. Może słaby
@YoshiTurboMaster: Dowiedziałeś się na miejscu, ale sie dowiedziałeś. Skoro podpisałeś umowę, to znaczy, że warunki zaakceptowałeś. Skoro Ci to nie odpowiadało to trzeba było podziękować, nie podpisywać i nie oglądać. Jestem pewien, że w umowie były zapisy, że dotyczy to także bliskich osób i nie możesz przekazywać im danych dotyczących mieszkania. Poza tym nie wszystko co legalne jest uczciwe.
@londynskibusinessman: Jasne, rozumiem. Jeśli wcześniej nie miałeś styczności z tym jak działają pośrednicy mogłeś być zdziwiony i zniesmaczony faktem, że z czapy wylatują z jakąś dodatkową opłatą. Jest szansa, że nie podają takiej informacji bo uznają to za oczywistość, a może być to też pewien trick sprzedażowy, bo pewnie sporo osób na Twoim miejscu by się zgodziło pod wpływem emocji (no bo już przejechałem pół miasta, mieszkanie fajne itd. więc jakoś