Wpis z mikrobloga

Co powinienem wybrać?

1. po praktykach w dziale IT pozostać w firmie na umowie zlecenie (z tego co wiem mnie chcą, ale nie mam tego na papierze). Plusy: spoko atmosfera, ludzie z krwi i kości, jest na co popatrzeć (różowe), 10 minut drogi i ogólnie podoba mi się tam. Wady: mierne zarobki (na praktykach mam 11.7/h, PHP, niewielki rozwój zawodowy.

2. iść do korporacji na junior java dev gdzie się dostałem po dość trudnej rekrutacji. Plusy: zarobki około 4k, duży rozwój zawodowy. Wady: #!$%@? korpo atmosfera "luzu", ponad godzina drogi w godzinach szczytu.

Nigdy w życiu nie czułem się tak rozdarty ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#pytanie #praca #programowanie #praca
  • 10
@st0krotka: wytrzymaj w 2. z dwa lata i bedziesz potem mial z gorki. wegetujac w 1. bedziesz a) mial malo kasy, a to jest upierdliwe b) albo przestaniesz sie rozwijac, albo bedziesz musial sie rozwijac w swoim wolnym czasie (co wypada robic w kazdym przypadku, ale ty bedziesz musial #!$%@? dwa razy tyle).
@st0krotka: jak dopiero zaczynasz w IT to osobiście uważam by złapać jak najwięcej doświadczeń - brałbym korpo, sądząc po tym co piszesz to tam będzie największa różnorodność zadań i projektów. No chyba, że masz kogoś kim się musisz opiekować 24/7 i w razie gdyby coś się stało musiałbyś jak najszybciej z pracy wrócić do domu no to wtedy opcja 1.

A jak stwierdzisz już, że masz dość korpo i chcesz pójść
@st0krotka: do korpo mozesz isc w kazdej chwili a tu gdzie jestes odpowiedz sobie na pytania:
- jakie perspektywy rozwoju osobistego daje firma? (w sesnie pod katem awansu)
- jesli jest mala to jaki ma potencjal rozwojowy? z doswiadczenia wiem, ze jak dobrze trafisz to lecisz z firma na fali jej rozwoju, nawet jak teraz teoretycznie niewiele oferuje
- jakie sa perspektywy zarobkow po praktykach, jako praktykant masz w sumie taka
@st0krotka: Spoko atmosfery i widoku ładnych różowych nie wsadzisz do gara i nie zrobisz obiadu. Do pracy się chodzi po to by hajs się zgadzał. Rozumiem mireczku twój dylemat i 99% osób ma takie. Bo trzeba opuścić strefę komfortu.
Idziesz do korpo z żelaznymi swoimi zasadami:
-nie dziobiesz,
-nie zostajesz na nadgodziny jak ci karzą no chyba że chcesz,
-nie robisz robisz nic więcej po za tym co jest w twoim