Wpis z mikrobloga

Medytacja 2/30

Przed: Nie robiłem dzisiaj jakichś ekscytujących rzeczy. Prawie wszystkie zadania były w stylu "do odbębnienia". Mimo to, wyszło mi aż 5h 40m pracy łącznie, więc trochę udało się osiągnąć. Siadając do medytacji czułem jednak znużenie i znudzenie - zawsze w piątki mam obniżkę nastroju, jeżeli nigdzie nie wychodzę. Podszedłem do tego z uczuciem, że robię to z obowiązku, który na siebie nałożyłem, ale z tyłu głowy pojawiło się kilka zachęcających myśli.

Podczas: początkowo nie mogłem wejść w "ten stan", bo swędziała mnie ręka, co mnie rozpraszało. Niedługo potem udało się to osiągnąć i utrzymać do samego końca. Czułem, że lepiej kontroluję myśli w porównaniu z wczoraj. Jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi, czułem się bardziej "w sobie". Nieprzyjemne uczucia zniknęły, ale wracały po kilka razy przytłumione, w chwili uświadomienia o tym, jakby dając mi znać, że nie ma tak łatwo. Na sam koniec na tyle się odprężyłem, że poczułem lekkie ciarki. Przyjemne uczucie.

Po: kwadrans po medytacji - stan odprężenia dalej się utrzymuje, co nie miało miejsca wczoraj. Jestem skupiony na tym, co piszę, praktycznie nie rozpraszam się. Lubie ten stan, gdy myślę tylko o jednej rzeczy, nie uciekam.

Dzisiaj się bardzo pozytywnie zaskoczyłem. Naprawdę o wiele lepiej się czuję. Do jutra :)

Obserwuj/czarnolistuj: #robienierzeczy

#medytacja #rozwojosobisty