Wpis z mikrobloga

@imradke: ostatnio miałem podobne do twoich przemyślenia i w końcu zrozumiałem (lub zaczynam rozumieć), że życie to nie Hollywood i że nie jest takie proste, jak byśmy chcieli. Szczęście to nie jest stan permanentny, to jeden z wielu momentów naszej codzienności.

Oczywiście wszyscy chcemy szczęśliwego, książkowo-filmowego zakończenia, ale prawda jest taka, że nawet po najszczęśliwszym dniu w twoim życiu nadchodzi kolejny, mniej lub bardziej szczęśliwy poranek - i jako ludzie musimy