Wpis z mikrobloga

W tym tygodniu więcej mnie na wydziale nie ma, niż mnie jest, toteż cierpię na nadmiar wolnego czasu i napisałem o kolejnej ciekawej historii z zaginięciem w roli głównej.

#mirekwposzukiwaniutajemnic #gruparatowaniapoziomu

Zaginięcie Tary Calico

Tara Leigh Calico (ur. 28 lutego 1969) to Amerykanka, która zniknęła w pobliżu jej domu w Belen w stanie Nowy Meksyk 20 września 1988 roku. Uważa się, że została porwana. (via Wklejpedia)

Mamy czas i miejsce akcji. Mamy bohaterkę tego dramatu - w dniu zaginięcia dziewiętnastoletnią Tarę Calico. No i mamy przebieg wydarzeń. Tego dnia, jak zawsze, wyszła pojeździć na rowerze. O 9:30 opuściła dom i udała się na swoją trasę, którą najchętniej pokonywała na jednośladzie. Czasami z nią jeździła matka, jednak zaprzestała tego, gdy stwierdziła, że czuje się tam śledzona.

Tego dnia miała po nią podjechać mama i zawieść na tenisa o 12:30. Ale po przejechaniu całej trasy pani Calico nie mogła jej znaleźć. Skontaktowała się z policją. Po dziewczynie zostały tylko kawałki jej Walkmana i kaseta, znalezione przy drodze.
Świadkowie mówili tylko o tym, że widzieli Tarę na rowerze. Nikt nie widział samego aktu porwania. Choć warto wspomnieć, że niektórzy w zeznaniach mówili o jasnym vanie.

I tyle. Śledztwo stanęło w martwym punkcie.

W czerwcu 1989 roku coś ruszyło. Jakaś kobieta pod sklepem na Florydzie widziała mężczyznę, który wsiadł do sporego, białego vana. To samo w sobie jeszcze nic. Ale na miejscu gdzie parkował zostało po nim zdjęcie z Polaroida, na którym jest Tara i jakiś chłopiec. Oboje skrępowani.

Chłopca wstępnie zidentyfikowano jako Michaela Henley’a Jr, który zaginął podczas polowania w kwietniu 1988 roku. Co istotne, oba zaginięcia miały miejsce stosunkowo blisko siebie, co mogło by sugerować tego samego porywacza.
Problemem był fakt, że zdjęcie pojawiło się we Florydzie. To całe 7 stanów od Nowego Meksyku, kawał drogi. Vana, ani jego tajemniczego kierowcy nie odnaleziono. Kolejny martwy punkt.

I nagle, w 1990, odnaleziono ciało małego Michaela, w Nowym Meksyku. Niedaleko miejsca gdzie zaginął. Sekcja wykazała śmierć z wycieńczenia. Nagle wszystkie teorie na temat obu zaginięć szlag trafił. W końcu skoro go znaleziono tam gdzie zaginął, to nie był porwany, prawda? Ale skoro tak to czemu go nie odnaleziono 2 lata wcześniej podczas poszukiwań zakrojonych na szeroką skalę? Czy porywacz z jakiegoś szalonego i tylko jego wiadomego mu powodu, ciało chłopca odwiózł do Nowego Meksyku? Oczywiście, jeżeli naprawdę Michael został porwany. A jeżeli nie został, to kim jest chłopiec na zdjęciu? Dużo pytań, na które nie uzyskano odpowiedzi.

Wracając do zdjęcia, specjaliści zaczęli kwestionować to, czy na zdjęciu na pewno znajduje się Tara Calico, wskazując na niezgodność pewnych detali anatomicznych. Jednak matka zaginionej jest pewna, że to jej córka. Mówiła, że blizna na nodze, którą ma sfotografowana dziewczyna jest taka sama jak u Tary – blizny jej dziecko dorobiło się w wypadku samochodowym.

Tary nigdy nie odnaleziono.

Warto jeszcze wspomnieć o roku 2009. Dwadzieścia lat po zaginięciu Tary ktoś (z adresu w Nowym Meksyku, dokładniej z Albuquerque, które znajdowało się niedaleko Belen, ktoś rozesłał zdjęcia chłopca nieznanego chłopca, łudząco podobnego do Michaela. Na zdjęciach chłopak miał zamazane na czarno usta. Fotografia dotarła pocztą na kilka różnych posterunków policji i kościołów w okolicy.

W październiku 2013 r. Powołano sześcioosobową grupę zadaniową, aby ponownie zbadać zniknięcie Calico. Od 2018 r. Nie przeprowadzono żadnych aresztowań, a sprawa pozostaje otwarta.
I to tyle. Do następnego.

#ciekawe #ciekawostki #ciekaweciekawe #historiajednejfotografii #tajemnice #zaginieni

Scorpjon - W tym tygodniu więcej mnie na wydziale nie ma, niż mnie jest, toteż cierpi...

źródło: comment_Wd467zjVpfSUU24Q0CzmI9Lx7w0NJusl.jpg

Pobierz
  • 98