Wpis z mikrobloga

Nie wiem, czy natura mogła bardziej upodlić człowieka (w tym przypadku kobiety) niż jak sprawiając, że jest to fizjologicznie normalne, że co miesiąc (a w niektórych przypadkach co dwadzieścia kilka dni!) z narządów rozrodczych wypływa w niedługich odstępach czasu (dzień i noc) przez łącznie kilka dni około 50-70 ml krwi, czemu towarzyszy ból, złe samopoczucie, biegunki, zaparcia, nieprzespane noce i inne atrakcje, i tak około 13-14 razy w roku, od około 12 do około 50 roku życia, co daje łącznie około 500 okresów w życiu kobiety. Serio, nie wiem, czy jest coś gorszego, bardziej męczącego i niewygodnego, co jest u człowieka normalnym stanem fizjologicznym. Pomijam oczywiście ciążę i poród. Masakra. (,)

#boldupy #zalesie #zdrowie #rozowepaski
  • 61
  • Odpowiedz
@Sepia jak była o tym dyskusja na forum wizaż (zgubiłem się w internecie ( ͡º ͜ʖ͡º)) to jedna kobieta stwierdziła że konieczne musi sobie usunąć jajniki bo ma dosyć okresu
  • Odpowiedz
@brzytew: No aż tak drastycznie bym nie podchodziła. Tylko nie rozumiem, dlaczego stan fizjologiczny, normalny, powoduje aż tyle bólu i dyskomfortu. Serio, ja nie wiem, jak kobiety radziły sobie kiedyś, bez podpasek i tamponów, fujka ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz