Wpis z mikrobloga

#logikarozowychpaskow #tinder #podrywajzwykopem #przegryw

Witam. Zaznaczę, że nie mam właściwie żadnego doświadczenia w kontaktach z dziewczynami, więc niestety potrzebuje pomocy. Półtora roku temu podszedłem do dziewczyny na uczelni zagadując o kawę, dostałem kosza. W sumie nic sobie z tego nie zrobiłem, wiadomo trochę przykro, ale wróciłem bez żalu do przegrywu. Zmieniłem studia w tym czasie, jednak w styczniu tego roku była impreza, na której ją spotkałem. Przywitałem się, wiadomo lekko niezręcznie ale nieważne. Nie planowałem jej wyrwać, tylko spotkać znajomych z dawnej uczelni. Miałem tam jednego ziomka dobrego i w czasie imprezy często wychodziliśmy na szluga i jakoś tak wyszło, że ta dziewczyna i jej koleżanka wychodziła zawsze z nami. Mój znajomy to typowy Chad, więc uznałem że może ona coś do niego próbuje czy coś. Raczej neutralnie podchodziłem do tego. Zmieniliśmy miejscówkę, naszła mnie ochota na szluga, a że kolega był zajęty to wyszedłem sam. Stoję ze dwie minuty, patrzę i ona sama bez koleżanki do mnie wyszła. No ok, całkiem fajnie. Zagadała p coś, chwila rozmowy, powrót do lokalu. Zmieniliśmy jeszcze raz miejscówkę i tym razem mimo licznego grona trzymaliśmy się właściwie bardzo blisko siebie rozmawiając etc niestety się #!$%@?łem i tyle pamiętam xD Następnego dnia napisałem że jakby co to chętnie na kawę z nią wyjdę, chwilę po przekonywałem i umówiliśmy się. Spotkaliśmy się na jedzenie, początkowo było trochę niezręcznie, ale wraz z pójściem do baru na piwo było coraz bardziej spoko. Właściwie spędziliśmy razem około 7 godzin, zero ciszy czy rozmawiania o pogodzie. Nie zabierała telefonu do toalety, cały czas się uśmiechała, nawet nadała nam "słodkie" pseudonimy na messengerze. W końcu koło pierwszej uznała że trzeba kończyć i bierze taksę, ja na to że ją odprowadze(słaby pomysł, bo było zimno #!$%@?). W drodze powrotnej cały czas mnie zaczepiała jak sprawdzałem jak trafić, w międzyczasie dostałem zaproszenie na imprezę tematyczną (lata 80) i ona powiedziała że hehehe co ona na siebie założy. Odprowadzilem ją mniej więcej kilometr od mieszkania i tam właściwie wrzuciła mnie do taksy xD powiedziała że już sama trafi itd no wsiadlem potulnie, może powinienem bardziej zaprotestować. W drodze powrotnej cały czas pisaliśmy, kiedy dotarła życzyłem dobranoc etc że mieszkam daleko od niej to mi powrót zajął trochę dłużej, ale dostałem smsa czy już wróciłem bo się martwi. Ja że już jestem na osiedlu i wyslalem jej zdjęcie, ona zrewanżowała się zdjęciem z łóżka (żadne nudesy). Rano napisałem jak tam się czuję i czy jej się wczoraj podobało. Napisała że w porządku, ale do siebie nie pasujemy. Powiedziała że jestem kłamca i inne przykre trochę rzeczy. Niby spoko, tylko że... Właściwie to chyba ani razu jej nie okłamałem. Dlatego mam pytanie:

CO SIĘ TUTAJ #!$%@? ODJEVALO.

Trochę mi szkoda, że nie udało mi się z nią, może faktycznie dość sporo się różnimy, ale chyba nie na tyle by nie spotkać się drugi raz. Minęło pół roku od tego spotkania i dalej nie rozumiem. Pytałem się kolegów, ale oni raczej mówią (nieobiektywnie) że to ona jakaś #!$%@? jest itp byliśmy 7 godzin na spotkaniu, mogła w każdej chwili wyjść a została

Zwracam się więc do #rozowepaski o pomoc o co mogło chodzić. Już dziewczynę sobie odpuściłem (chociaż próbowałem jeszcze raz się z nią umówić), ale wolę się dowiedzieć co #!$%@? żeby nie zrobić tego w przyszłości.
  • 16
@JakePtts: Nie wiem, ale powód był pewnie prozaiczny, albo poryty. Nic was mocnego nie wiąże. Znaczy ty pewnie odczuwasz jakąś więź, bo to jedno z pierwszych zauroczeń co kopsnęło dalej, ale obiektywnie to raczej relacja do odpuszczenia. Było, niebyło. Jak będziesz zagadywał do następnej to niczego nie popsujesz i raczej nie myśl w takich kategoriach. Nie skupiałbym się na unikaniu min, a pozytywnym zaskakiwaniu.
@JakePtts: Byłem na ślubie dziewczyny mojego życia i wcale nie wychodziła za mnie xddd. Nie ma sensu myśleć nad tym co poszło nie tak jeżeli powód nie jest oczywisty. Zbyt wiele czynników i zmiennych. Może gdyby padał deszcz, albo spotkanie było w parku. Jeżeli nie dostrzegasz, że coś spiętrzyłeś, a ona nic konkretnego nie powiedziała to nie ma tematu. Nie da uniknąć się nieporozumień. W ogóle nie zastanawiaj się nad tym
@PawEHO tzn co mogłem zepsuć? Jestem dość sarkastyczna osoba, więc możliwe że po spotkaniu naszły ją jakieś tego typu wnioski, sęk w tym że na spotkaniu nic nie zdradzala.
@JakePtts: To oczywiste. Wszystko bylo okey do momentu snu. Podczas tych kilku godzin przysnila jej sie kolejna randka z Toba, na ktorej ja oklamales. Nie dziekuj! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@JakePtts: poszła z Tobą z nudów, smutne ale prawdziwe. Dziewczyny często tak robią, ponieważ one muszą chodzić na randki non-stop, w ich życiu musi się coś dziać inaczej są gorsze od swoich koleżanek. Skoro nie była od początku Tobą zainteresowana nie potrzebnie w zasadzie się na nią nastawiałeś, ani przekonywałeś to nie ma sensu. Ale z drugiej strony i tak dobrze, że chociaż spróbowałeś. Ja odpuściłbym sobie ją na wieki wieków
@TerazMnieWidac w sensie wyglądało tak że zapytałem czy się podobało. Odpowiedziała że było spoko,ale nie pasujemy do siebie i że głupio wczoraj wyszło że za wszystko płaciłem i że chciałaby mi oddać połowę rachunku. To że jestem kłamca, oszukałem ją i nie zasługuje na nią usłyszałem później, gdy zacząłem mocno pytać dlaczego nie chce się ze mną umówić.