Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moj tatko lvl 60 cierpi na chorobe afektywna-dwubiegunowa, zostal zdiagnozowany pare lat temu po wielu latach odwalania manian w momencie kiedy przebral sie za alibabe i gral na widlach od gnoju(czyt. gitarze) siedzac na kominie naszego domu w wielki piatek roku panskiego 2011...ku uciesze wiejskiej gawiedzi. Ojciec ma wyrazne sklonnosci do czestszego bycia w fazie manii. W trakcie epizodow malo spi, nie czuje wogole zmeczenia, szybko mowi i wyglasza rozne dziwne teorie na temat wszechrzeczy chociaz jego horyzonty myslowe nie naleza do wybitnie szerokich. Najbardziej szalona akcja obok tej wymienionej, to jazda traktorem ruskim w samych gaciach o 2 nad ranem po drodze polnej i lakach sasiadow w pogoni za dzikami, ktore ,,ryly'' nam w ziemniakach, zakonczona brawurowym zatrzymaniem i udanym zalzoeniem kaftanu na tate rzecz jasna. Chcac niechac bralem czynny udzial w tym zajsciu jako pilot ojca w kokpicie traktora... Po wielu latach mniejszych lub wiekszych cyrkow o ktorych tez moglbym napisac...wpadam Ci ja sobie na wies odwiedzic moich rodzicielow...okazalo sie, ze kosz ssacy w studni(o glebokosci ok. 8 betonow)z ktorej korzysta sie w celu dostarczenia wody dla nielicznej zwierzyny hodowlanej, zatarl sie na skutek zanieczyszczen i starosci. Wychodze z samochodu, patrze, ze ogromny wlaz do studni otwarty.Mama zmartwiona krzata sie po ogrodzie a ja zagladam do srodka widzac tate w klapkach stojacego na ostatnim szczeblu drabiny(drabina konczyla sie ok. 2 betony przed dnem, niski poziom wody ok. metra) wiszacej na belce lezacej na poziomie ,,zero'' w taki sposob, ze wystaje poza obrys betonu. Zle to wygladalo, mama mowila, ze ojciec wymiguje sie od brania lekarstw a teraz podjal jak sam twierdzil ,,profesjonalna akcje'' w celu usuniecia usterki. Co bylo dalej? Oczywiscie spadl na sam dol po chwili nieuwagi chociaz asekurowalem go z gory jak moglem, tj. trzymalem drabine, zeby sie nie trzesla. Tak na dobra sprawe mam lek wysokosci, nawet gdyby tam na dnie lezal skarb krasnoludow to i tak nie wiem czy bym zeszedl takim sposobem jak ojciec to zrobil. Ojciec bym caly i zdrowy bo wody bylo malo, ale nie dal rady sie wydrapac na drabine. Krzyczal, ze jesli wezwe pomoc to polozy sie w tej wodzie i tyle go bedziemy widziec. Matka w szoku wiadomo. Zapalilem ruska, zrzucilem line, obwiazal sie nia wokolo pasa i wyciagnalem go do poziomu pierwszego szczebla. Ech noi tyle koniec...wszystko sie dobrze skonczylo ot. jedna z wybranych historyjek na przestrzeni ok. 20 lat.
#zycienakrawedzi #zycieismierc #psychologia #niebezpieczne #zwiazki #heheszki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 3