Wpis z mikrobloga

A prawda jest taka ze każde dziecko alkoholika mogło coś zrobić ze swoim życiem.


@Paula_pi: moglo ale ma wpojone wartosci biedakow i ich myslenie. Nie oceniaj innych swoja miara. Jak rozumiem jestes madrzejsza od spolecznosci psychologow. Przynaj ze twoj przypadek to troche mala proba badawcza.

Mówisz, ze to niełatwe, wiem. Ale w szkole są psycholodzy, pedagodzy, ludzie z którymi można pogadac. Wesprą psychicznie i nawet finansowo jeśli np nie masz na
@Wygryw11 nie uczył się w domu bo nie miał warunków przez #!$%@? ojca. Lepiej brzmi? Ja rozumiem że Oskarkom z dobrych domów łatwo jest powiedzieć że no przecież wystarczy się przyłożyć do nauki, ale wyobraź sobie że jeśli w pokoju obok drze jape #!$%@? ojciec który zamiast ci pomóc w odrabianiu lekcji drze mordę aż sąsiedzi chcą wzywać policję, to trochę to jednak życie utrudnia. Jak sam #!$%@? się na przegrywów i
Problemem jest nie wychowanie, ale geny.

80% społeczeństwa pozostaje do końca w klasie społecznej, w której się urodziła, pozostałe 20% idzie w góre lub w dół.

Wychodząc z pato rodziny od razu chcielibyście luksusowe życie, sportowe auta i domy/apartamenty na własność, ponieważ to dostaje ten 1% znienawidzonego przez was społeczeństwa.

Dla was sukcesem będzie jak nie zostaniecie alkoholikami bez szkoły, dorobicie się mieszkania na kredyt i zadbacie o to by wasze potomstwo
@Wygryw11: a dlaczego ktoś miałby się zgadzać na ten kapitalistyczny (choć w istocie rzeczy to dziedziczenie kapitału nie różni się niczym od tego, co było w czasach szlachty) stan rzeczy? Czym się różni człowiek z niskiej klasy społecznej, którego dzieci za 2-3 pokolenia wyrwą się z #!$%@?łka od chłopa, którego dzieci za 2-3 pokolenia dopiero wykupią się od pana?