Wpis z mikrobloga

@krolowamonika: Wszystko zalezy od uczelni. U mnie byla dosyc kameralna, wiec obrony indywidualne trwajace ok. godziny.

Ja przynislem ciastka i mala kawe, ktore byly podane przez sekretarki z dziekanatu podczas obrony. Nawet jak troche tej kawy zbieglo i babki sobie zostawiaja, to po tych kilku latach i tak spoko, bo jednak wiele razy pomagaja one w roznych sprawach.

Natomiast dla Promotora dobre whisky, a dla recenzenta i dziekana tez po flaszce.
kup dla promotora dobre whisky i wsio po problemie.


@PanKosmonauta: To. Ja swojemu kupiłem (bo spoko i młody ziomek) zestaw dobrych browarów a pracę pisałem o browarach właśnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A kupowanie czegokolwiek dla komisji... co to za komuszy zwyczaj.
@krolowamonika u mnie na obronach zwyczajowo albo załatwiało się jakiś drobny catering dla komisji (jakieś przekąski, kawa i coś słodkiego) albo dana grupa sama robiła, bez zamawiania. Też dla mnie to było na początku abstrakcyjne, ale w sumie jak sobie o tym pomyślałem, to taki fajny drobny gest. Bądź co bądź komisja potrafi spędzić na obronach cały dzień i też nie jest to łatwe zadanie. No i promotorowi też po obronie przynioslem
@NPrBaz: Zawsze można dać komuś kogo nie lubisz a potem #!$%@?ć o łapówkarstwo. I to lekką ręką. Wtedy każdy z komisji kto zje coś przed Twoją obroną może wylecieć dyscyplinarnie... Osobiście uważam że dawanie czegokolwiek a dodatkowo poczęstunek jest poniżające dla mnie. Oni mają taką pracę i to jest ich psi obowiązek Cię przeegzaminować. Jakoś przed zajęciami nikt nie robi szwedzkiego stołu żeby sobie wykładowca kanapeczki jadł podczas wykładu. Promotorowi jakiś
@krolowamonika: sekcja "Egzaminy" z linku. Tak, się to załatwia na cywilizowanych uczelniach i z tego co pamiętam, nikt na roku nic takiego nie wymyślał a i tak każdy kogo znam został oceniony fair.
http://cs.pwr.edu.pl/cichon/teaching.php

ps. imo dawanie czegokolwiek to stawianie oceniającego z kłopotliwej sytuacji, ponieważ jeśli chce on dobrze wykonać swoją pracę a nie się najeść to takie prezenty mogą być pretekstem do podawania w wątpliwość oceny.
@krolowamonika: ja #!$%@?, u mnie nikt nic nie dawał i było git xD chyba jakaś zrzutka była na ciastka i kawę żeby sobie przy nich siedzieli ale to tyle
dostaje raka za każdym razem jak jakiś studenciak się zastanawia w sklepie jaki koniak kupić komisji xD