Wpis z mikrobloga

Obejrzałem Prometeusza.

Po pierwsze primo, strona techniczna. Fantastyczna scenografia, efekty specjalne. Gdy dołożymy do tego zdjęcia autorstwa Dariusza Wolskiego, który robi co może i przy pomocy świetnej scenografii korytarzy i tuneli udaje mu się stworzyć niezły klimat, bez wrażenia wtórności. Co, przy w sumie ograniczonej przestrzeni (wspomniane korytarze i tunele), nie jest takie proste. W końcu ten motyw był już przerabiany wielokrotnie. Film oglądalem w CZYDE. Nie było to bardzo denerwujące, nie przeszkadzało w odbiorze.

Po drugie primo, mam jednak wrażenie, że twórcy filmu nie bardzo wiedzieli co chcą przekazać. Wątek egzystencjonalny (skąd pochodzimy? dokąd zmierzamy?), oczywisty wątek akcji, i Scottowski wątek relacji człowiek-maszyna (świetny Fassbender w roli androida). Całość wydaje się poszarpana, w moim odczuciu jakby niedokończona, powinni się zdecydować na wyszczególnienie któregoś z wątków, a tak mamy wszystko i nic.

Po trzecie primo, fani Aliena nie będą smutni. Widać, że to co stworzył H.R. Geiger dalej się nieźle trzyma. A sam Scott nie nawiązuje do Aliena na siłę, ale też od niego nie ucieka.

TL;DR: świetny film, technicznie wspaniały, ale jednak mam pewien niedosyt.

#film #ogladajzwykopem
  • 4