Wpis z mikrobloga

@Jowanka bo jeśli po VINie nie znajdę żadnych rewelacji, zalania, dodatkowych szkód, itd., to wychodzi bardzo korzystnie cenowo za prawie najwyższą wersję wyposażenia z automatem i sensowną wersją silnikową (niecałe 50k).

Mam po prostu dość przebierania w poniemieckich/pobelgijskich/pofrancuskich cudach motoryzacji, gdzie nawet 10-letnie auta mają 100k przebiegu i są jak spod igły. Chcę spróbować z autem z USA. Uważasz, że źle robię?