Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki i Mirabelki.

Dwa lata temu kiedy mój mały różowy miała 2 latka zaczęły się w jej pokoju dziać dziwne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że mała mówiła, że kogoś widzi i dosłownie wykręcało jej głowę jakby na siłę starała się odwrócić wzrok. Bała się przy tym okropnie. Razem z żoną uznaliśmy, że może przypomniało się jej coś strasznego.
Niestety później było tylko częściej ale mniej "nachalnie".

Córka nie chciała się bawić w swoim pokoju i często przybiegała do nas na kolana bo mówiła, że zobaczyła ducha. Było widać niepokój na jej twarzy lecz im częściej sytuacja miała miejsce tym bardziej traktowała to uśmiechem.
Myśleliśmy, że już po wszystkim. Niestety myliliśmy się.

W pokoju naszego dziecka zaczęły włączać się zabawki. Były stoliki grające, piloty, komórki, misie, płaczące lalki itp. Wszystko prawie zawsze około 3-ciej w nocy.
Żona miała najdziwniejszą sytuację. Poszła czytać bajkę na dobranoc i z krzykiem mnie zawołała. Wpadam do pokoju, a tam samochodzik zdalnie sterowany jeździ miarowo przód tył. Złapałem go, cyk wyłącznik na off i szukam pilota bo może gdzieś leży przyciśnięty. Dupa... pilot na szafce. Tłumaczyłem to sobie, że ściągał fale z jakiegoś innego urządzenia. Spoko nawet bardzo możliwe. Uwierzyłem

W głowie pytanie. Jeżeli to jakaś dusza/duch to kto ? Dziadek przed śmiercią tylko raz widział i trzymał na rękach moją córkę (swoją prawnuczkę). Tylko to przychodziło mi do głowy

Styczeń kolęda.
Rozmowa z księdzem o sytuacji w pokoju córki. Czarny trochę nie dowierzał ale miał podobny przypadek w swoim życiu. Modlitwa za zmarłego miała pomóc.
Nie mówiłem nic żonie ale przez około 3 tygodnie dzień w dzień modliłem się za dziadka. W życiu nie był może najgorszym człowiekiem ale swoje za skórą miał.

Od tamtego czasu ZERO dziwnych sytuacji, grających zabawek itp.
Do dzisiaj..... Znowu zabawki....
Od pół roku prawie nie chodzimy do kościoła... Na wszystkich Świętych córka zachorowała i odłożyliśmy odwiedziny na cmentarzach...
Najgorzej żona przeżywa, nie może spać więc jutro jedziemy odwiedzić zmarłych...

W Boga wierzę, w Kościół niestety coraz mniej. W rodzinie różowej to w ogóle inba katolicka się dzieje ale to już może innym razem opiszę.

Mirki i Mirabelki może ktoś z was miał podobnie ??

#truestory #paranormalne #duchy #religia i trochę #logikarozowychpaskow #mirkomodlitwa #historiezplay
#heheszki
  • 36
@malczan999: Cóż, mamy właśnie śródjesienny nów, więc w tej chwili granica między światami jest najcieńsza. Jeśli dziadek akurat teraz przyszedł Was odwiedzić, to radziłbym raczej zostawić mu trochę jedzenia i jakiś alkohol (np. obok zdjęcia), zapalić świeczkę, żeby miał się gdzie ogrzać. Jeśli po nowiu to nie minie, to może pokusiłbyś się zwrócić do lokalnego żercy?
@malczan999: Mieszkacie w wybudowanym przez siebie domu, kupionym po kimś, mieszkanie w bloku? Jeśli się zagłębić w opowieści o domniemanych duchach, to są one zazwyczaj bardziej związane z miejscem, niż z osobą. Pomóc może przeprowadzka, ale nie musi. Jeśli zostajecie, to musicie znaleźć rozwiązanie, w które uwierzycie. Mam na myśli, że prawdopodobnie wszystko zadziała, sól, woda święcona, krzyże, cokolwiek, bylebyście naprawdę w to wierzyli. Jeśli wierzycie w Boga, to ja na
@malczan999: księżą egzorcyści zgodnie uważają, że czasem dzieje się tak, aby "nakłonić" rodzinę do większej religijności. Wasza nieobecność w kościele nie jest tu bez znaczenia - nieważne, że się modlicie, nawet szczerze. Nie jesteście praktykujący, nie przystępujecie do sakramentów.

W rodzinie różowej to w ogóle inba katolicka

Może być, że któraś ciotka wam źle życzy. Przekleństwa potrafią mieć dużą moc.

Ogólnie, polecam dowolną książkę włoskiego egzorcysty z 50-letnim stażem: Gabriel Amorth.
@malczan999: Mam znajomego który odziedziczył starą kamienicę w której zamieszkał. Człowiek siedzi w branży biotechnologicznej i raczej jest osobą racjonalną ale miał podobne historie, tylko duszek nie był tak przyjazny () Egzorcysta radził różne rzeczy robić i dopiero generalny remont całego mieszkania pomógł. Duch " nie poznawał " swojego terytorium i się wyniósł. Ale chłop do tej pory śpi przy zapalonym świetle.
@malczan999: Jak mieszkanie w nowym bloku, to może zaleźliście jakiemuś sąsiadowi za skórę? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Może przeszkadza mu ryk córki albo coś podobnego i jednocześnie jest jakimś dziwnym geekiem? Nie wiem, na jakiej zasadzie działa komunikacja między pilotem i powiedzmy zdalnie sterowanym samochodzikiem, ale nie takie rzeczy można zhackować ( ͡° ͜ʖ ͡°). Tak czy tak, modlitwa nie zaszkodzi (chyba).