Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania #webdev #firma #informatyka #ludzie #polska #finanse
To normalna sprawa, że wszędzie widzę jakiś sposób na zarobek?
Normalnie wszędzie widzę pieniądze, w każdej działalności ludzi, w każdym aspekcie życia.
Zajebiście rysujesz, wszyscy cię chwalą? No to jeb, kupuję ci profesjonalny tablet graficzny, program do obróbki i nakurzaj animacje.
Widzę co jest opłacalne, widzę czego ludzie oczekuję, widzę czego nie ma, co jest niszą.
Kładłbym hajs w cokolwiek takiego, zatrudniał człowieka do zarządzania tym i leciałbym inwestować dalej.
Jeśli jeden projekt by się opłacił - super, jeśli nie - trudno.
Wierzę w to, że opłacając dobrze odpowiedniego człowieka, będzie on dbał o interes i będzie go rozwijał.
Mam znajomych, których chcę wkręcić, ale ich interesuje tylko ciepła posadka tu i teraz, blisko domu, gównopieniądze, gównoegzystencja, minimalizm. A pytam ich tylko ładnie, czym się zajmują i co robią i czy nie chcą zbierać doświadczenia w czymś nowym, edukować się.
Ja #!$%@?ę, marzę o znajomym z którym moglibyśmy pociągnąć jakieś tematy, ale wszyscy ambitni umierają na etapie edukacji.
Nikogo nie pytam, po #!$%@? ci były te piątki w szkole, na #!$%@? wkuwałeś to gówno i byłeś w tym zajebisty? Nie.
Nie chce im się dalej ciągnąć, nie wiedzą po co poszli do kierunkowej szkoły, na konkretne kierunkowe studia.
Studiują informatykę? Po to, żeby był papier a pracować i tak będą w jakimś gównoserwisie do końca swoich dni.
I nie ma w tym nic złego, ale z mojej perspektywy jest to jak szansa wyrzucona w gówno.
Robiłem na etacie i zajebiście się dusiłem. Tutaj kawka rano, zrób rzeczy które masz zrobić. Do domku.
I tak do usrania. O #!$%@?.
Trochę uprawiam webdev, zacząłem brać projekty dodatkowe, studia zaoczne, brak czasu wolnego, zacząłem czuć się znacznie lepiej.
Teraz jak kończy mi się jakiś projekt, biorę następny. Jak jest próżnia to witam się z depresją.
Otworzyłem działalność, pracuję dla kilku klientów, ale zaczynam czuć, że to wciąż jest mało.
Czegoś mi brak i chyba dobrze wiem czego.
Chcę jak najszybciej ogarnąć programowanie tak dobrze, by zacząć odkładać jakieś normalne pieniądze i inwestować. W #!$%@? wszystko.
Rzeka? Szeroka? Przejrzysta? Długa? Ciekawa turystyczna okolica?
No to jeb, wypożyczalnia kajaków. Drobny kredyt wspomagawczy, kupuję co potrzeba, łatwię formalności, zatrudniam znajomka i niech się dzieje co się chce. W razie czego, 50k to nie taka duża strata a ja idę dalej.
Jezioro, masa ludzi, no to jeb, wypożyczalnia rowerów wodnych + sprzedaż lodów, waty cukrowej i ch wie czego jeszcze.
Pozwolenia potrzebne? Zawsze coś się wymyśli. Zatrudniam człowieka i niech zarabia.
Docelowo chcę zrobić plac do nauki driftu, firmę transportową, firmę tworzącą strony czy sklepy internetowe, firmę #!$%@? chociażby z wynajmem przyczepek samochodowych.
Tylko potrzebuję zaufanych ludzi których mi brak.
A co ciekawe, mam w dupie zysk i czy to mi się opłaci. Nie wiem, czy kwestia chciwości włącza się przy jakiejś kwocie, ale serio.
Pieniądze potrzebne są tylko na rozwój i utrzymanie kolejnych działalności a osobiście to mam wszystko co bym chciał prócz właśnie inwestycji.
Ktoś jeszcze tak ma?
  • 30
  • Odpowiedz
@DoomsDayHellno: pomysł jedna sprawa, jego zrealizowanie żeby coś z tego wyszło to druga. Średnio z tego co pamiętam jeden na 10-15 biznesów nie upada po dwóch latach. Jak się nie uda to zamiast z prosperującej firmy, cyk zostajesz z długami.
  • Odpowiedz
@DoomsDayHellno: No wszystko spoko, tylko trochę przeceniasz możliwości ludzi że tak ci ten biznes ogarną. Potem się okazuje, że za dużo własnego czasu musisz na to poświęcić i słaba rentowność i lepiej się skupić na podstawowej działalności. A jak jeszcze chcesz wszytko ładnie na legalu, pozwolenia, pracownik na umowie, to z takich kajaków czy waty cukrowej to zysków nie zobaczysz, szczególnie że musisz konkurować z ludźmi którzy są nieco mniej uczciwi.
  • Odpowiedz
@DoomsDayHellno: ja mam bardziej tak ze marze o zarabianiu pieniędzy na czymś a potem orientuje się ze #!$%@? nie wypali i siedzę na etacie bo łatwiej niż szarpać się z debilami i robić z siebie marketingo sprzedawcę którym nie jestem. Dodatkowo gdy mam jakaś idee to zakładam ze ludzie będą chcieli kupić cos bo jest zajebiste, a potem zderzasz się z polska rzeczywistością „panie na #!$%@? mnie nowe opony jak te
  • Odpowiedz
Zajebiście rysujesz, wszyscy cię chwalą? No to jeb, kupuję ci profesjonalny tablet graficzny, program do obróbki i nakurzaj animacje.


@DoomsDayHellno: z grafikami i artystami jest ten problem że skill może i mają ale kto to kupi? Za to jest pełno pasożytów którzy by ci dale pare tysięcy a resztę by zgarneli dla ciebie
  • Odpowiedz
@DoomsDayHellno: @DoomsDayHellno: wkręcaj mnie, mnie interesuje dokładnie coś przeciwnego
I mam to samo co ty. No i też jakos chciałbym pomnożyć oszczędności. Pomysłów mam z 30, tylko to musi z czegoś wychodzić. Trzeba zaczynać od małych rzeczy - i nazywam takie coś mnożniki. Czyli takie działanai które podejmujesz przez kilka miesięcy żeby można je było wykorzystać w kilku miejscach. Wtedy one baaardzo procentują, i dostajesz takiego boosta w życiu, i
  • Odpowiedz
@lis6502: Dres po prostu idzie i robi rozróbę a ja mam blokady które trzymają mnie mocno
- ludzie, którzy mi odradzają praktycznie wszystkiego
- nie mam gadanego, w ogole, myślę zajebiście wolno
- braki w finansach, ale to wiadomo
- szkoła zabiera mi weekendy
...
Dlatego potrzebuję ludzi, którzy dogadywali by się za mnie, doradzaliby cokolwiek, kogoś kogo znam i komu ufam.
Znam ludzi którzy są ekspertami w swoich dziedzinach i
  • Odpowiedz
@elo490500: Odkładanie będę mógł dopiero zaczynać, pracuję od matury i będzie to już ok. 2 lat. W pracy liczyło się dla mnie doświadczenie a nie zarobek, stąd patrzyłem tylko by przeżyć od 1 do 31. Tak na prawdę dopiero teraz będę w stanie odkładać jakieś kwoty, bo wpadły stabilne źródła współpracy.

@etc_daemon: Wystarczy że powiążę grafika i gościa co lubi pisać, pracować z tekstem i wydaję książeczkę do nauki pisania,
  • Odpowiedz
@DoomsDayHellno: aha, czyli nic. Pogadamy jak zaczniesz działac w jakimś biznesie. Bo problem polega na tym że same pomysły sa tanie. Sekret tkwi w ich wdrożeniu. Średnio kreatywna osoba może ci zapodac setki pomysłów na biznes ale to nic nie znaczy
  • Odpowiedz
@elo490500: Kwestia środków nie jest dużym problemem gdy nie boisz się zadłużyć.
Czym jest 100k kredytu dla osoby z dochodem 10k? Dążę do tego by mieć większy dochód i automatycznie móc brać bez obaw większe kredyty. Pieśń przyszłości mam nadzieję.
  • Odpowiedz
@DoomsDayHellno: Przedsiębiorca to taka osoba co łączy kropki. Coś z niczego. Też mam taki charakter, założyłem firmę prawie 4 lata temu, wszędzie widzę biznes. Lecz czas nauczył mnie pokory. Jak ktoś pisał wcześniej, mało jest ludzi co pociągną coś za Tobą, dodam jeszcze że takich ludzi szuka się dlugo, ale to możliwe. Większość ludzi ma słomiany zapał, a w 'ciepłych posadkach' także widzę ogrom zalet...
  • Odpowiedz
@DoomsDayHellno: Fajnie się inwestuje, kiedy masz do dyspozycji większy kapitał. Po tym co piszesz widzę, że masz milion pomysłów, niewiele oszczędności i chcesz się koniecznie zadłużyć, żeby tylko w cokolwiek zainwestować. Z takim podejściem czar pryśnie szybko, a kredyty niestety zostaną. Pewnie jesteś młodą osobą, za kilka lat będziesz chciał kupić mieszkanie, może wybudować dom. Pomyśl o tym, zanim zaczniesz się zapożyczać. No chyba, że masz bogatych rodziców ( ͡°
  • Odpowiedz
@DoomsDayHellno: akurat tak się składa ze jestem grafikiem i wiem jak to wyglada od „naszej” strony - przychodzi ktoś kto ma miljon pomysłów i chce wszystko za 500 zł bo „panie to tylko grafika mała prosta” a potem opycha to za grube hajsy i nie dociera do niego ze za grubszy hajs zrobię to lepiej - po co, lepiej oszczędzać bo to tylko oprawa wizualna. Wiem to po kilkuletniej pracy z
  • Odpowiedz