Wpis z mikrobloga

@Debil_Lesny: A to już jest takie średnie. W ogóle Sodom skończyło się na Agent Orange - reszta to już było odcinanie kuponów. A kawałków z ostatnich trzech płyt już nawet nie jestem w stanie odróżnić, wszystkie są takie same XDD

To jest taki syndrom Vadera, oni od czasów Morbid Reich jebią to samo na wszystkich płytach.
@mecenas_z_piaseczna: No vader to od demowek wałkował te same patenty gdzieś tak do the beast a od Impressions in Blood jakoś zmienili styl i łaczyli swoja muzyke z heavy metalem i czasami z thrashem robiac ja przystepniejsza i melodyjna dla typowego kuca np album Tibi et Igni plus sterylne brzmienie. A Sodom na ostatnich płytach zatracił dla mnie pierwiastek motorhead który był sila na agent oragne jak i pozniejszych albumów