Wpis z mikrobloga

Nie miałam dziś za bardzo czasu napisać, ale dziś wyśniło mi się spotkanie z koleżanką, którą ostatni raz widziałam 12 lat temu. Nowy level w #snyxandry xDDD W sumie to drugi raz coś takiego mi się zdarzyło.

We śnie spotkałam ją przypadkiem na ulicy i poszłyśmy na jakieś wino, potem na stare śmieci, gdzie poznałam ją jak przyjeżdżałam do babci jeszcze za podbazy. Niestety na tych starych śmieciach jakieś baby miały coś przeciw Patrycji i się na nas rzuciły, co skończyło się bijatyką. Potem przez pół snu włóczyłam się po budynku, w którym mieściła się między innymi komenda policji w celu przesłuchania na okoliczność pobicia. Z tym, że to hipermarket był i to wielopoziomowy... Wyszłam na chwilę na fajka z poczekalni i okazało się, że wszyscy się zmyli. Poszłam jeszcze w miejsce gdzie niby miał ktoś jeszcze być, ale za późno.

Miałam wam opisać ten sen z adnotacją, że pewnie będzie się ciągnął przez kilka kolejnych nocy, ponieważ do przesłuchania nie doszło, gdyż był piątek i po 18tej (tak, znów patrzyłam na zegarek i czas upływał).

Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie gdy wracam dziś ze sklepu i jakaś dość podejrzana, zniszczona życiem osobniczka woła mnie po imieniu. Nie poznałabym jej za Chiny i pół Tajwanu. Ogólnie wdała się w złe towarzystwo, schudła, twarz zniszczona alkoholem i narkotykami, no masakra. Chciała wysępić trochę kasy, ale skończyło się na tym, że zabrałam ją na obiad, bo naprawdę marnie wyglądała... Już wcześniej nie miała najlepszych znajomych, ale teraz to już niemal dno... Powiem wam, że dziwnie się czuje, bo nie śniła mi się baaaardzo dawno... I tu nagle tego samego dnia ją spotykam po 12 latach... ()

#sen #sny #snyxandry #luciddream #czujedziwnieczlowiek
  • 11