Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam prawie 24 lata. Od 3 lat siedzę w domu, nie pracuję ani nie studiuję, kilka razy podchodziłam do studiów, jednak za każdym razem kończyło się to nasileniem depresji i fobii społecznej do takiego stanu, że miałam niekontrolowane wybuchy płaczu i potrafiłam nic nie jeść przez 2 tygodnie. Próbowalam również pracować jednak działo się to samo. Chodzę na psychoterapię i biorę leki, lecz nie widzę poprawy. Nie mam żadnych znajomych, siedzę samotnie w pokoju przez cały dzień. Nie widzę już dla siebie szansy, kompletnie zdziwaczałam przez tę izolację. Nic nie sprawia mi radości, potrafię przepłakać cały dzień

Nie wiem gdzie szukać znajomych i nie wiem czy będę potrafiła się odnaleźć wśród ludzi. Chciałabym poznać osobę z podobnym problemem, może wtedy byłoby mi łatwiej. Bardzo wstyd mi za siebie, za to że jestem na utrzymaniu rodziców, wstydzę się do tego przyznawać, ciężko mi nawet o tym pisać.

#fobiaspoleczna

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 26
Bądźmy konsekwentni


@Thorrand: w byciu opornymi na poszerzanie wiedzy o istniejących zaburzeniach i tym jak ciężko z nimi żyć?

Naprawdę myślisz, że ktoś traci najlepsze lata życia aby siedzieć w domu na utrzymaniu rodziców, ot tak, bo mu tak wygodnie?

80% komentarzy to wyzywanie autora od nierobów i nieudaczników


@Thorrand: ale sprawdź sobie, ile tych wpisów pochodzi od innych mężczyzn - strzelam w ciemno, że olbrzymia większość. Sami sobie kopiecie
znajomych można znaleźć w necie


@oreoo: nom, ale to nie dla każdego to samo co fizyczny kontakt. Jeśli się nigdy nie miało bliskich relacji z nikim, to jest naprawdę ciężko, mocno tego brakuje, człowiek wegetuje ja roślina, nie mając nawet możliwości spróbowania jak to jest, bo siedzi zamknięty we własnym lęku.
@FobikusTotalus:

Jasne, zarówno w tym przypadku, jak i w tamtym, nie znamy żadnych okoliczności czy stanu zdrowia.
Zwróciłem tylko uwagę na pewną niekonsekwencje.
Wpis różniący się końcówką AM/EM jest zupełnie inaczej odbierany przez ludzi.
Jeśli problemy ma kobieta, dostanie ona wsparcie i pomoc, natomiast facet z tymi samymi problemami, zostanie zgnojony :D
OP: Chodzę na terapię w nurcie psychodynamicznym, na poznawczo behawioralną chodzilam około roku, jednak bez efektów.
Utrzymują mnie rodzice, już chyba pogodzili sie z moja sytuacją, mój brat ma jescze wieksze problemy niż ja. Mama leczy się na depresje i nerwicę, więc ciężko zachowac normalność w takim srodowisku.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}