Aktywne Wpisy
p0melo +8
#pracbaza #programowanie #pracait #inwestycje #finanse #warszawa #gospodarka
Jestem programistą zarabiam 15k brutto = 10k netto, po odjęciu wydatków na życie zostaje mi 7k. Nie jestem rozrzutny, nie chodzę do restauracji, nie kupuję ciuchów w Viktacu. Odkładając wszystkie oszczędności na wymarzone mieszkanie, w nowoczesnym stylu, 3 pokojowe muszę zbierać 12 lat aby kupić za gotówkę. Wyliczenia przy założeniu że ceny nie ulegną zmianie, a za 12 lat to ceny mogą pójść o 100%
Jestem programistą zarabiam 15k brutto = 10k netto, po odjęciu wydatków na życie zostaje mi 7k. Nie jestem rozrzutny, nie chodzę do restauracji, nie kupuję ciuchów w Viktacu. Odkładając wszystkie oszczędności na wymarzone mieszkanie, w nowoczesnym stylu, 3 pokojowe muszę zbierać 12 lat aby kupić za gotówkę. Wyliczenia przy założeniu że ceny nie ulegną zmianie, a za 12 lat to ceny mogą pójść o 100%
Balento +1
patokibice mnie atakują, bo nie lubię F1
oto właśnie prawdziwa twarz środowiska fanów Formuły 1. mam nadzieję, że normalni entuzjaści tego sportu nie popierają używania słów na "k" i na "ch" jako przecinek. myślę że warto rozpocząć dyskusję na temat konieczności zwalczania patologii w środowisku kibicowskim, choćby po to, by nie psuć opinii zwyczajnym sympatykom #f1. poniżej komentarze wywołane moim wpisem który zawierał po prostu króciutką opinię na temat F1. pozostawię
oto właśnie prawdziwa twarz środowiska fanów Formuły 1. mam nadzieję, że normalni entuzjaści tego sportu nie popierają używania słów na "k" i na "ch" jako przecinek. myślę że warto rozpocząć dyskusję na temat konieczności zwalczania patologii w środowisku kibicowskim, choćby po to, by nie psuć opinii zwyczajnym sympatykom #f1. poniżej komentarze wywołane moim wpisem który zawierał po prostu króciutką opinię na temat F1. pozostawię
#ciekawostka #opole #religia #polska #winow #kosciol #historia
Bł. Alojzy Liguda . Święty-wyklęty, przemilczany i nikomu niepotrzebny, powracający tylko jako wyrzut sumienia.
Syn Wojciecha -czołowego działacza polskiego ruchu narodowego w Opolu, jednego z organizatorów manifestacji na 3 mają 1920 roku w Opolu, współpracownika Koraszewskiego.
Ks. Alojzy w II RP działał jako ksiądz werbista i gorący polski patriota , podkreślał zawsze, że jest Polakiem i chce dla Polski służyć. Po napaści Niemiec na Polskę został za to aresztowany i przetrzymywany w różnych obozach koncentracyjnych.
Niemcy chcieli go wypuścić - był warunek. Musiał wyrzec się swojej polskiej narodowości, podpisać volkslistę. O. Alojzy nie zdradził tak, jak kilka dekad zrobi to wielu opolskich księży. Nie chciał udawać Niemca, bo wiedział, że jest Polakiem.
W nagrodę za to Niemcy zdzierali z niego skórę płatami i topili go w lodowatej wodzie dopóki nie umarł.
W 1999r. św. Jan Paweł II beatyfikował o. Alojzego Ligudę w Warszawie, w grupie polskich męczenników.
Na kurię opolską, księży i Abp Nossola pewnie musiał paść wtedy blady strach.
Święty z takim życiorysem niszczył całą ówczesną narrację o historii Śląska Opolskiego, losach Kościoła , urojonej Mniejszości Niemieckiej, mit o dobrych Niemcach i być może mógł zaszkodzić w strumieniu pieniędzy, który płynął między innymi do kościoła opolskiego z Niemiec.
No bo jak? Napisać historię od nowa, zniemczyć kilkadziesiąt tysięcy ludzi, użyć do tej propagandy powagi Mszy Świętych i sakramentów a tu nagle jakiś Liguda ma czelność zza grobu niszczyć cały misterny plan?
I tutaj dochodzimy do sytuacji kuriozalnej. Tak jak komuniści w PRL nie mogli przemilczeć faktu wyboru na papieża Polaka, tak opolskie środowiska proniemieckie nie mogły zupełnie przemilczeć tak wielkiego wydarzenia jak beatyfikacja mieszkańca małej, podopolskiej wsi .
Wszystkie doniesienia medialne z ostatniej dekady, z niemiecką gazetą NTO konsekwentnie milczą w artykułach o polskich motywach narodowych, prawie żaden nie wspomina o polskiej narodowości błogosławionego, jak ognia unika się napisania złego słowa o Niemcach, którzy go zabili. Nieformalną zmową milczenia objęta jest przyczyną śmierci (narodowość polska). Przez to wszystko publikacje ma ten temat są nielogiczne, karykaturalne i bezsensowne- ale za to wpisują się w nową narracją opolskiego kościoła.
W rodzinnym Winowie (od 2017 dzielnica Opola) postawiono Instytut Szensztacki, który skupia całą uwagę duchową w tamtym miejscu. Uniemożliwia to praktycznie jakikolwiek kult lokalny .
Urnę z prochami otwarto dziesięć lat po beatyfikacji, w samym Opolu nie ma żadnych lokalnych inicjatyw kultywujących pamięć o wybitnym męczenniku.
Była jakaś msza trzy lata temu, ale jak ognia unikano słowa Polak. Nie mówiąc już o słowach : "patriotyzm", "naród", "zabity za miłość do ojczyzny, zabity bo był Polakiem". Dla osób spoza diecezji opolskiej musi to wyglądać niedorzecznej, ale sorry- od 3-4 dekad taki mamy klimat.
Módlmy się za wstawiennictwem bł. Alozjego Ligudy o moralną odnowę opolskiego kleru. Chyba nie ma ku temu lepszego patrona .