Wpis z mikrobloga

Mieli, chciałbym podzielić się z Wam pewną ciekawostką z Opola-żółto-niebieska miasta, w którym od lat mieszkam.

#ciekawostka #opole #religia #polska #winow #kosciol #historia

Bł. Alojzy Liguda . Święty-wyklęty, przemilczany i nikomu niepotrzebny, powracający tylko jako wyrzut sumienia.

Syn Wojciecha -czołowego działacza polskiego ruchu narodowego w Opolu, jednego z organizatorów manifestacji na 3 mają 1920 roku w Opolu, współpracownika Koraszewskiego.

Ks. Alojzy w II RP działał jako ksiądz werbista i gorący polski patriota , podkreślał zawsze, że jest Polakiem i chce dla Polski służyć. Po napaści Niemiec na Polskę został za to aresztowany i przetrzymywany w różnych obozach koncentracyjnych.

Niemcy chcieli go wypuścić - był warunek. Musiał wyrzec się swojej polskiej narodowości, podpisać volkslistę. O. Alojzy nie zdradził tak, jak kilka dekad zrobi to wielu opolskich księży. Nie chciał udawać Niemca, bo wiedział, że jest Polakiem.
W nagrodę za to Niemcy zdzierali z niego skórę płatami i topili go w lodowatej wodzie dopóki nie umarł.

W 1999r. św. Jan Paweł II beatyfikował o. Alojzego Ligudę w Warszawie, w grupie polskich męczenników.

Na kurię opolską, księży i Abp Nossola pewnie musiał paść wtedy blady strach.

Święty z takim życiorysem niszczył całą ówczesną narrację o historii Śląska Opolskiego, losach Kościoła , urojonej Mniejszości Niemieckiej, mit o dobrych Niemcach i być może mógł zaszkodzić w strumieniu pieniędzy, który płynął między innymi do kościoła opolskiego z Niemiec.

No bo jak? Napisać historię od nowa, zniemczyć kilkadziesiąt tysięcy ludzi, użyć do tej propagandy powagi Mszy Świętych i sakramentów a tu nagle jakiś Liguda ma czelność zza grobu niszczyć cały misterny plan?
I tutaj dochodzimy do sytuacji kuriozalnej. Tak jak komuniści w PRL nie mogli przemilczeć faktu wyboru na papieża Polaka, tak opolskie środowiska proniemieckie nie mogły zupełnie przemilczeć tak wielkiego wydarzenia jak beatyfikacja mieszkańca małej, podopolskiej wsi .

Wszystkie doniesienia medialne z ostatniej dekady, z niemiecką gazetą NTO konsekwentnie milczą w artykułach o polskich motywach narodowych, prawie żaden nie wspomina o polskiej narodowości błogosławionego, jak ognia unika się napisania złego słowa o Niemcach, którzy go zabili. Nieformalną zmową milczenia objęta jest przyczyną śmierci (narodowość polska). Przez to wszystko publikacje ma ten temat są nielogiczne, karykaturalne i bezsensowne- ale za to wpisują się w nową narracją opolskiego kościoła.

W rodzinnym Winowie (od 2017 dzielnica Opola) postawiono Instytut Szensztacki, który skupia całą uwagę duchową w tamtym miejscu. Uniemożliwia to praktycznie jakikolwiek kult lokalny .

Urnę z prochami otwarto dziesięć lat po beatyfikacji, w samym Opolu nie ma żadnych lokalnych inicjatyw kultywujących pamięć o wybitnym męczenniku.
Była jakaś msza trzy lata temu, ale jak ognia unikano słowa Polak. Nie mówiąc już o słowach : "patriotyzm", "naród", "zabity za miłość do ojczyzny, zabity bo był Polakiem". Dla osób spoza diecezji opolskiej musi to wyglądać niedorzecznej, ale sorry- od 3-4 dekad taki mamy klimat.

Módlmy się za wstawiennictwem bł. Alozjego Ligudy o moralną odnowę opolskiego kleru. Chyba nie ma ku temu lepszego patrona .
Pobierz yodis - Mieli, chciałbym podzielić się z Wam pewną ciekawostką z Opola-żółto-niebiesk...
źródło: comment_wTi0fPc1B1n5VceIJZT49dTlTqDwsm4p.jpg
  • 1
@yodis: Tylko skoro mowa o księdzu, to czy nie lepiej przywołać jakieś wartości chrześcijańskie, jakie wyznawał? Bo chrześcijaństwo, przypominam, to religia uniwersalistyczna, czyli nie ograniczona przynależnością narodową, miejscem urodzenia, itd. Jakie wartości chrześcijańskie reprezentuje ten ksiądz, który jest prezentowany jako wzór? To, że był Polakiem, nie czyli go lepszym księdzem. W ogóle co w tej całej historii zmienia, że był księdzem? Czy hydraulik, który postąpiłby tak samo, byłby mniej szlachetny? Odnowa