Wpis z mikrobloga

Byłem na trzecich szybkich randkach. Podobnie jak pierwsze i drugie, te również były dla osób w wieku 25-35 lat i było na nich około 30 kobiet i 30 mężczyzn (czyli w sumie około 60 osób).

Ostatnio nie jestem w najlepszej formie, więc moje rozmowy nie były zbytnio udane (odniosłem wrażenie, że gorsze niż poprzednio). Próbowałem coś ciekawie zagadywać, ale coś mi nie wychodziło, w większości przypadków jakoś to umierało i rozmowa schodziła na sztampowe tematy. Ciągle się pojawiały pytania, czym się zajmuję i jakie mam hobby. Nie wiem, może kobiety 30+ myślą już nad ustatkowaniem się, więc pytanie o zawód jest w istocie pytaniem o zarobki? Pani prawnik nie chce przecież tracić swojego cennego czasu na umawianie się z mężczyzną zarabiającym poniżej średniej krajowej. Cel pytania o hobby nie jest dla mnie aż tak bardzo oczywisty. Mogło być to zawoalowane pytanie o zarobki (są przecież hobby wymagające dużych nakładów finansowych, np. rajdy off-road). Mogło też chodzić o to, czy mężczyzna ma ciekawe życie i czy życie u jego boku polegać będzie na podróżach czy raczej na oglądaniu telewizji.

Na pytanie o pracę byłem w stanie całkiem sprawnie odpowiedzieć. Po prostu: stanowisko X w korpo. Zero jakiegokolwiek kłamania lub tłumaczenia się.

Problem pojawiał się w przypadku hobby. Nie wiedziałem, co mam mówić, więc ściemniałem, że lubię podróże (dzięki znajomym, którzy mnie ze sobą zabierali, udało się zobaczyć parę miejsc), kino (właściwie to wieczory filmowe w pewnej klubokawiarni) i koncerty (to akurat prawda).

Były trzy dziewczyny z poprzednich szybkich randek, w tym jedna, z którą spotkałem się dwa razy (1, 2).

Fajnie się rozmawiało z dwiema grubymi dziewczynami, ale nie chciałem drugi raz stawiać się w trudnej sytuacji (tj. zastanawiać się, czy ważniejszy jest charakter czy wygląd, jak w przypadku dziewczyny, którą poznałem na wcześniejszych szybkich randkach), więc ich nie wybrałem.

Uroda dziewczyn raczej OK, choć było kilka na granicy atrakcyjności i dwie-trzy poniżej. Było kilka obiektywnie ładnych, ale nie do końca w moim typie. Dwie były o typie urody idealnie wpasowującym się w mój gust.

Zaznaczyłem 13 dziewczyn. Dopasowało mnie z czterema (w tym z jedną z tych dwóch o idealnym dla mnie typie urody).

Tylko 4 dopasowania, w porównaniu do 7 na moich pierwszych szybkich randkach, może się wydawać słabym wynikiem. Biorąc pod uwagę moje kiepskie samopoczucie ostatnio, uważam ten wynik za dobry.

Relacje z randek już wkrótce.

#wychodzimyzprzegrywu #tfwnogf #podrywajzwykopem #randkujzwykopem #randki #szybkierandki
  • 7
@Magromo: Albo sprawdza jakie miałeś dzieciństwo, żeby nie skończyć w związku z psychopatą? :P To żart, ale po odpowiedzi na pytanie jak ci się podobało w szkole można w sumie dość dużo stwierdzić o człowieku, jego osobowości itd.
Albo same są inteligentne/po dobrych studiach i chcą kogoś na swoim poziomie a nie imbecyla?

Pytanie było jakie trzeba pytanie zadać, żeby NIE było według ciebie powiązane z zarobkami xD
@Nozyce: O tych zarobkach napisałem nie dlatego, bo uważam, że kobiety nie powinny pytać o takie rzeczy. Napisałem o tym dlatego, bo mam kompleksy na tym punkcie. Wstydzę się swoich zarobków i przebiegu mojej kariery. Po zakończeniu studiów przez wiele lat pracowałem na produkcji za minimalną. Dopiero od dwóch mam pracę biurową w korpo i zarobki nieco powyżej 3k netto.

Gdy dziewczyna jest farmaceutką, nauczycielką lub przedszkolanką, to przypuszczam, że zarabia
@wyjzprz2: Spokojnie, to zrozumiałe :) Chciałam ci uświadomić, że może nadinterpretujesz, z tego właśnie względu że to właśnie drażliwa dla ciebie kwestia.
Nie jest zresztą tak najgorzej. Znam takiego co ma 30 lat i nigdy w życiu nie pracował ;) A co dopiero mówić o twoich 3k na rękę.
Trzymaj się tam i nie czytaj za dużo redpilla bo ci spierze mózg. Powodzenia :)