Wpis z mikrobloga

#pracbaza #emigracja #kanada #chwalesie

Właśnie minął mi 16 miesiąc pracy w Kanadzie. Pierwszą podwyżkę dostałem po około pół roku pracy, mimo, iż o nią nie prosiłem.
Dziś dostałem kolejną i awans, mimo, że o to nie prosiłem :)
Powiedzieli mi, że robię świetną robotę i mi się należy.
Jest to dla mnie strasznie abstrakcyjne, bo pracując w Polsce żeby cokolwiek sensownego wywalczyć musiałem rzucić papierami ¯\_(ツ)_/¯
Chyba powoli czas się brać za wyrabianie statusu permanent resident...
  • 112
  • Odpowiedz
@k4cik: dokładnie. Tzn technologicznie IMO są świetni, ale ja rezyduje w Niemczech, gdzie 200MB internetu kosztuje 5€:)
Biznes bardzo ciężko się z nimi robi, zdecydowanie łatwiej jest na zachodzie Kanady lub w Ontario.

Co ciekawe jak umowy na francuski tłumaczyliśmy to ich nie uznali, niby ten sam język, a jednak udziwniony.
  • Odpowiedz
@Pan_Kielonek: nawet nie wiesz jak bardzo zazdroszczę ci tej, wydawałoby się, normalności.

U mnie to wygląda tak:
- 12 lat na rynku pracy
- 6 firm. Małe, duże, międzynarodowe korporacje
- nigdy nie dostałem podwyżki, niezależnie od dobrej oceny rocznej
- jedyna opcja na wymuszenie podwyżki to zagrożenie zwolnieniem się

W tym kraju jak w chlewie...
  • Odpowiedz
@Pan_Kielonek zajebiscie ziomus, myślę, że z takich jednostek jak Ty możemy być dumni. Sam nigdy nie byłem skłonny do emigracji, więc podwójny szacun, bo dla mnie to abstrakcja.
  • Odpowiedz