Wpis z mikrobloga

O tym, żebyś nie poświęcał czasu na rzeczy, których nie lubisz robić, a możesz je po taniości zdelegować.


Troche się pochwalę, trochę zarzucę pomysł innym z #programowanie, bo według mnie to jedna z najbardziej zajebistych rzeczy, jakie ostatnio zrobiłem... a mimo tego, nadal trochę wstyd o tym powiedzieć normalnym znajomym z realu, którzy są najczęściej w nieco innej sytuacji niż ja.

Rada oczywiście nie tylko dla programistów, ale chodzi o to, że ta grupa zawodowa prawie na pewno może sobie na to pozwolić. Kto może, naprawdę moim zdaniem powinien to rozważyć.

Jeżeli Cię stać, a jednocześnie utrzymanie porządku w mieszkaniu, jest dla Ciebie problemem, koniecznie rozważ zatrudnienie kogoś jako pomocy domowej. Serio. Będziesz dużo szczęśliwszym człowiekiem.

Jeżeli pomyślałeś "burżuj", to właśnie dlatego jest to trochę temat tabu. A prawda jest taka, że zatrudnienie kogoś do pomocy, jest po prostu logiczne, jeżeli przykładowo na sprzątanie poświęcasz razem 6h-8h w tygodniu... a zarabiasz przykładowo (dla równego rachunku) 16k. W takim przypadku godzina Twojego czasu jest warta 100zł.

Czy naprawdę to ma sens, byś poświęcał 600-800zł potencjalnego przychodu (zawsze przecież mógłbyś w tym czasie alternatywnie zrobić np. jakieś nadgodziny, czy projekt dla innego klienta), kiedy ktoś inny może Ci posprzątać mieszkanie w cenie powiedzmy 120zł-150zł? A jeżeli na sprzątanie poświęcasz więcej czasu... to zysk może być jeszcze większy.

Jeżeli jesteś żonaty i zarabiasz więcej niż Twoja żona, z racji tego to ona częściej zajmuje się sprzątaniem mieszkania... to jeżeli Twoja żona nie jest leniwcem, to będąc odciążona tym, że nie będzie musiała sama sprzątać, sama będzie mogła poświęcić więcej czasu np. na poszerzenie swoich kwalifikacji... co może się przełożyć, ze i ona zacznie więcej zarabiać.... a wówczas delegowanie komuś sprzątania może się okazać, jeszcze bardziej opłacalne i logiczne.

To jest po prostu jeden ze sposobów, by zacząć skalować swoje życie.

Jeżeli chodzi o wyzwania z tym związane, to jest ich co prawda kilka:

1. Nie było to takie łatwe, by przekonać moją żonę do tego, by ktoś inny nam pomagał sprzątać mieszkanie. W pierwszym momencie odebrała to jako zarzut w swoją stronę, że jej zarzucam, że mieszkanie przez nią jest zaniedbane. Szczera rozmowa na szczęście pomogła, ale skłamałbym, gdybym napisał, że zdziwiła mnie jej reakcja.

Ostatecznie dobrym pomysłem okazało się znalezienie kogoś, z głównym pretekstem do opieki nad dzieckiem, osoby, która przy okazji ewentualnie mogła by też pomóc ogarnąć dom. Jak raz przyszła do nas dziewczyna, która opiekowała się naszym dzieckiem... po to, byśmy my z żoną mogli wspólnie uprzątnąć inny pokój, który się zagracił przez ostatnie kilka miesięcy... to szybko do nas dotarło, jakie to bez sensu jest... że płacimy komuś za to, by przypilnował nasze dziecko, w czasie jak my sprzątamy. Przecież my wolimy spędzać czas z dzieckiem, a sprzątać nie lubimy. To powinno być na odwrót! To ktoś inny powinien sprzątać, byśmy my mieli więcej czasu dla dziecka.

2. Gdy kogoś zatrudniasz do sprzątania... okazje się, że to wcale nie jest takie proste dać tej osobie coś do posprzątania. Twoje mieszkanie może być zapuszczone jak cholera... ale bardzo szybko dojdziesz do wniosku, że "tę rzecz, to ty musisz sam posprzątać", tj. musisz sam zdecydować, czy coś jest do wyrzucenia, itd".

Wtedy zaczynasz rozumieć tego, co sprawia, że jakaś praca jest "delegowalna" i co to znaczy, że mieszkanie jest "sprzątalne". Jeżeli masz w domu pierdyliard gratów, które nie mają swojego miejsca i tylko przekładasz je z miejsca na miejsce... to komuś obcemu będzie bardzo ciężko Tobie pomóc, bo będziesz musiał być cały czas pytany "a gdzie to dać, a co z tym zrobić"... co spowoduje, że tego czasu wcale nie będziesz miał dla siebie, bo cały czas Ci ktoś będzie przerywał.

To powoduje, że zaczniesz zwracać większą uwagę na to, że musisz sam postarać się najpierw by inni mogli Ciebie odciążyć. Dojdziesz do wniosku, że wywalenie połowy Twoich "przyda-siów" będzie dla Ciebie ogromną ulgą, bo całość sprzątania będziesz mógł nagle komuś oddelegować, a ty będziesz miał dużo mniej rzeczy na głowie.

W ogóle, jeżeli zarabiasz dobre pieniądze, a dalej masz tendencje do przetrzymywania rzeczy, które nie są pierwszej świeżości i których i tak masz kilka.... to masz problem, z którego lepiej, żebyś zaczął zdawać sobie sprawę. Jeżeli czegoś nie używasz od 2 lat, rozważ oddanie/sprzedanie/wyrzucenie tego, bo często Ci to więcej kłopotów przysparza niż pożytku. Jak będziesz potrzebował czegoś naprawdę, to po prostu sobie wtedy to kupisz. Pamiętaj, że przestrzeń w mieszkaniu takża ma swoją cenę.... a najlepiej to zrozumieć, jeżeli zdasz sobie sprawę, że przez to, że masz swoje graty na 5m2, to przy przeprowadzce, by mieszkać wygodnie... musiałbyś kupić mieszkanie o 5m2 większe... co przekłada się wprost na kilkadziesiąt tysięcy złotych kosztu.

Tyle na dzisiaj, bo trochę się rozpisałem :)

#programowanie #wyjekdobrarada #madroscizyciowe #szanujswojczas #zycie #programista15k
źródło: comment_UZBavPVO8Dv91xhEhudd1imMTVN93D5o.jpg
  • 2
@tyrt: zależy od miasta. Ja mieszkam w małej miejscowości. Cieżko było kogoś znaleźć. Jak zapytałem jedną dziewczynę która się zgłosiła (licealistka), to powiedziała, że chce 12,5zł/h. Byłem gotów dać więcej, ale sama tak podała :D

Zrezygnowała po kilku razach, no i zdarzało jej się nie przyjść na umówione dni, aż w końcu całkowicie przestała odpisywać na wiadomości i kontakt się urwał (chyba nic nie ukradła :D).

Potem dałem ogłoszenia w okolicy