Wpis z mikrobloga

Kolejna runda badań za mną.

Maj 2016: 30 lat na normikowej diecie, ad libitum.
Czerwiec 2018: Post okresowy od Wielkanocy, zwykle jeden posiłek dziennie, względnie highcarb, lowfat.
Wrzesień 2018: Miesiąc na carnivore. Od około lipca jadłem minimum 0,9kg mięsa dziennie poza tym. Suplementacja pod wspomaganie metylacji.
Styczeń 2019: Drobna dewiacja od carnivore (jabłka, cebula) we wrześniu, potem od października żadnych roślin. Od tej chwili zaprzestaję suplementacji i postanawiam jeść więcej wątróbki.
Luty 2019: Jw.
Kwiecień 2019: Nadal na carnivore. Przez ostatnie trzy miesiące zwiększyłem podaż tłuszczu (głównie słonina).

Refleksje i wnioski:
- Między wrześniem a kwietniem widać, jak lipidogram wygląda dla kogoś chudego (wrzesień) i o normalnej tłustości (styczeń) na lowcarbie. Jakieś 10 kg i 10 cm różnicy (na wysokości pępka) między datami. Widać też, że jestem hyper-responderem, dieta wysokotłuszczowa powoduje zwiększenie cholesterolu, i się z tego ogólnie cieszę.
- Homocysteina pod kontrolą mimo braku suplementacji przez 3 miesiące. Jestem dobrej myśli. W tabelce tego nie widać (bo by się zrobiła zbyt tłoczna), ale miałem na normikowym jedzeniu Hcy ok. 30, a przy zredukowanym mięsie ok. 50. Teraz jest przynajmniej w normie, i nie muszę łykać piguł.
- Widocznie mam cechę osobniczą niskiego poziomu żelaza w osoczu, ale anemii nie mam. Wystarczy spojrzeć na ferrytynę, gdzie widać że mam bardzo duże zapasy żelaza. (Może zacznę oddawać krew, na coś się to przyda.) Zważając na to, że na normalnej diecie miałem ferrytynę niższą, brak genów hemochromatozy ani też nie mam żadnych podstaw sądzić, że mam syndrom metaboliczny, przypuszczam, że wysoka ferrytyna sama w sobie nie jest zła.
- Elektrolity niezmiennie w normie, mimo chronicznego niskiego spożycia, w porównaniu do rekomendowanych ilości. Nie jest to niezbity dowód na wystarczalność mięsa w tej kwestii, ponieważ magnez i wapń we krwi są słabymi wyznacznikami ogólnego zasobu, ale daje do myślenia. Zwłaszcza, że przestały mnie dręczyć poranne skurcze łydek, a i osteoporozy nie podejrzewam (może się wkręcę do darmowego badania przez osteobus).
- Insulina prawilnie w optimum, ale HbA1c jest takie sobie; jest normalne i tylko tyle. Nie tak źle jak dr Shawn Baker, ale ja prawie nie ćwiczę i pewnie dlatego nie mam potrzeby mieć aż tyle glukozy.
- GGT w optimum, więc wątroba żyje i ma się świetnie. Nerki też, sądząc po niezmiennie normalnym eGFR (kreatynina). Kwas moczowy był trochę podwyższony, ale nie mam z tego tytułu żadnych nieprzyjemności, jak zresztą 90% osób z podwyższonym poziomem.
- Laboratorium, którego używam, nie oferuje (o ile wiem) hsCRP więc tutaj CRP ilościowe. Pierwszy pomiar robiony jak byłem chory (jeden dzień gorączki, potem jeden migdałek trochę bolał przez tydzień), drugi pomiar kilka dni po wyzdrowieniu. Pewnie nadal zawyżone z tego powodu. Może zrobię jeszcze raz, później, albo poszukam hsCRP w jakimś innym laboratorium.
- Testosteron na poziomie jakiegoś 50-letniego Janusza sto lat temu. Na dzisiejsze standardy - ponadprzeciętnie.
- Witamina D dobrze się trzyma. Opalanie się w kwietniu widocznie jest skuteczne. Suplementów generalnie nie biorę (z wyjątkiem kiedy dostanę jakiejś infekcji), bo jeśli suplementować doustnie, to trzeba codziennie (i niemało), inaczej następnego dnia wróci do normy. Zaś synteza odsłoneczna uwalnia D3 stopniowo.

#keto #carnivore #zerocarb #paleo #dieta #zdrowie #nauka
anonymous_derp - Kolejna runda badań za mną.

Maj 2016: 30 lat na normikowej diecie...

źródło: comment_sAW13V6uHotLQPFLqEDBn31t1U5y0i4U.jpg

Pobierz
  • 10
@aadrion123: Nie jestem akurat w tym temacie dobrze poinformowany, ale z mojej ograniczonej wiedzy wynika, że większym problemem jest niska przyswajalność i wypłukiwanie tego minerału, niż mała podaż. Magnez ma ładunek 2+, więc reaguje z kwasami fitowym (wszelkie nasiona, orzechy i zboża) i szczawiowym (niektóre warzywa, kakao, herbata) redukując przyswajalność dramatycznie - a większość ludzi nie wyobraża sobie posiłku bez chlebka/kartofelka/sałatki/itp. Wg Cumminsa (obecnie czytam jego książkę, może tam coś pisze