Wpis z mikrobloga

tl;dr Ubezpieczyciel zaniża wycenę szkody na samochodzie. Proszę Was o pomoc.

Ostatnio mój samochód został cały zapylony farbą przez firmę budowlaną. Cały lakier dookoła, wszystkie szyby, plastiki, klosze lamp, chromy, nawet plastiki wycieraczek i antena. 15-letni samochód segmentu C. Farba taka, że u kolegi z szyby aceton za bardzo nie chciał zbierać. Srebrny lakier matalik, farba jasno szara więc z daleka nie widać ale jak się przyjrzy albo palcem przyjedzie to widać wszystko i czuć jak drobny papier ścierny.
Firma przyznała się do zrobienia szkody (kilkadziesiąt samochodów w sumie), dali numer polisy #ubezpieczenia w InterRisk. Przyjechał rzeczoznawca, zrobił zdjęcia i uznał, że to będzie 425 zł (8 roboczo godzin "polerowania całego samochodu") bo "szyby się w zakładzie wyczyści albo sam Pan sobie zmyje a z karoserii to samo zejdzie po 5 myciach i 400 zł zostaje Panu w kieszeni na inne wydatki". No to ja mu mówię, że za 400 zł to dziękuję oddam do warsztatu i niech robią na fakturę, co zostało ocenione jako działanie bez sensu "bo co Pan myśli, że coś Pan zyska na tym? To Panu żadne pieniądze w kieszeni nie zostaną". No i w tym momencie Pan rzeczoznawca zrobił sobie dopiero dokładniejsze zdjęcia: że lampy przednie zmatowiałe, że tylny klosz ma pęknięcie, że przednia szyba ma odprysk wielkości główki długopisu a cały lakier ma zużycie eksploatacyjne niezwiązane ze szkodą i to wszystko znalazło się w formie notatki w wycenie.
Znajomy lakiernik powiedział, że praca jest warta grubo większy pieniądz nawet na razie ciężko wycenić ile ale notatką zabezpieczyli się przed ewentualnym lakierowaniem całego samochodu, które jest bardzo prawdopodobne. Polecił żeby oddać samochód do zakładu który oni wskażą, i który w ciągu tych 8 roboczo godzin (które są w wycenie) ma to zrobić. Polecił, żeby odbiór samochodu robić w taki sposób, że dopóki ostatnia kropka nie zejdzie to nie podpisywać usunięcia szkody. Teraz mam do Was kilka pytań:
1. Jeśli oddam samochód do warsztatu, który wskaże firma to samochód zastępczy przysługuje mi do momentu całkowitego usunięcia usterki? Nawet jeśli w te 8 roboczo godzin się nie wyrobią? Niestety czymś muszę dojeżdżać do pracy.
2. Lakiernik polecił mi wykonanie swojej dokładnej dokumentacji zdjęciowej WSZYSKICH uszkodzonych elementów i zmierzenia grubości lakieru już na miejscu w momencie oddawania samochodu. Te zdjęcia uszkodzeń i pomiary powinien mi podpisać ktoś z warsztatu, że uszkodzenia usuną, a lakier będzie miał grubość tę samą co przed polerowaniem (wiadomo o kilka um po polerce nie ma co się kłócić) na wypadek przetarć które mogą powstać przy usuwaniu zabrudzeń. Czy żądanie takiego oświadczenia ma podstawy prawne? Jak ewentualnie pod tym kątem się zabezpieczyć? #prawo
3. Dowiedziałem się także, że żaden profesjonalny serwis nie wykonuje w takich wypadkach polerowania ani szyb ani kloszy lamp tylko wymienia się te części. Czy ze względu na to, że lampy są wypłowiałe a szyba ma ww. odprysk zakład może odmówić wymiany i będzie chciał polerować? Podobno jeśli będą widoczne ślady polerki to jest to podstawa do odrzucenia naprawy?
4. Czy znaczny ubytek lakieru (jeśli za mocno polecą ścierniwem) jest podstawą do odrzucenia naprawy?
5. Czy do odbioru i ewentualnie odrzucenia naprawy muszę mieć ze sobą lakiernika lub jakiegoś innego rzeczoznawcę?
6. Gdzie ewentualnie uderzać o pomoc z odzyskiwaniem środków za tę szkodę?

Na koniec powiem tylko, że nie zależy mi na odpicowaniu samochodu tylko na usunięciu tego cholerstwa bez pogorszenia stanu lakieru bo poza jakimiś obcierkami na drzwiach po parkinu i obiciu trochę maski z autostrady to lakier jest w dobrym stanie jak na te lata. Po prostu jeśli kiedyś chciałbym go sprzedać to znacznie zaniży wartość samochodu. Kolega który swój samochód (jeszcze na gwarancji) zaprowadził do ASO dowiedział się po pierwszym rzucie oka, że wszystkie zewnętrzne plastikowe części są do wymiany bo tego nie da się bezinwazyjnie wyczyścić.

Jeśli ktoś tę litanię przeczyta i coś odpisze to będę niezmiernie wdzięczny. @mfind wiem, że Wy siedzicie w temacie. Dacie radę coś podpowiedzieć?

#mechanikasamochodowa #lakiernictwo #mechanika #samochody
  • 9
6. Gdzie ewentualnie uderzać o pomoc z odzyskiwaniem środków za tę szkodę?


@Birui: do adwokata/ radcy prawnego. Nie idź do żadnych gównofirem odszkodowawczych bo prawnik weźmie mniejszą kasę i będzie prowadził sprawę, a firma nie dość że zażąda wygórowanej kwoty to jeszcze i tak zatrudnią prawnika żeby występował przed sądem
@Birui: i pewnie wystarczy tylko polerka lakieru. Gorzej z plastikami. Lampy też można polerowac. Pamiętaj tylko aby po polerce lamp je jakoś zabezpieczyć. Albo bezbarwny lakier albo folia.
@Birui
1) Auto powinni już wypożyczyć w momencie zgłaszania szkody. 2) Jakiego oświadczenia?
3) Elementy powinny zostać wymienione.
4) Jeśli oni ustalili w umowie, że zetrą jakaś warstwę um, a faktycznie zetrą więcej to wtedy jest podstawa do reklamacji. Nigdy nie słyszałem o takim zapisie w umowach.
5) Nie
6) Istnieją firmy, które zajmują się odszkodowaniami.

Jeśli będziesz potrzebować OC to zapraszam do mnie ( ͡º ͜ʖ͡º)
@unea: dziękuję za odpowiedź!
1) nawet jeśli auto jest jezdne?
2) potwierdzającego listę elementów uszkodzonych i grubość lakieru przed naprawą
3) czyli zmartwienie i odprysk nie grają tu roli i usunięcie wpitej w farby wymusza taką wymianę?
4) no nie ma wspomnianej konkretnej warstwy ale lakiernik powiedział że mogą musieć trzeć do właściwego lakieru żeby to zdjąć.

OC w zeszłym miesiącu kupowałem ale na pewno zapiszę :) jeszcze raz dzięki