Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Inessa: Jedyne biznesy jakie mają to polskie sklepy( które przeważnie mają przeterminowane produkty i mały asortyment) lub lombardy. Sam się zatrudnilem przez agencję ale głównie dlatego, że mój wyjazd był bardziej spontaniczny i niedługo ogarniam na własną rękę coś. Pomijam, że nauka holenderskiego jest w niektórych gminach za darmo lub za niskie kwoty jeśli jest się zarejestrowanym. Smutne, że taka sytuacja z Polakami bo jednak człowiek chciałby czasem normalnie w swoim
@Andylon: Zgadzam się z Tobą w 100%.
Czasem aż tęsknię za takimi zwykłymi rozmowami po polsku.
Jedynie używam polskiego gdy rozmawiam ze znajomymi z Polski, lub gdy jestem u mojej mamy, ale to nie jest wystarczające.
@Qfarcowy: ja w Niemczech stronię od Polaków w wieku poniżej ~30 lat. inaczej miałbym tylko kumpli od picia piwa i siedzenia pod sklepem na krawężniku XD ewentualnie brałbym narkotyki i pracował na czarno w budowlance.
@Qfarcowy: Na Lorentzplein częściej dogadasz się po Polsku niż po Holendersku

Swoją drogą głupoty gadacie niektórzy, mieszkam w Holandii od 4 lat, prowadze firmę jednoosobową, jestem na 3 roku studiów i bronie się za kilka miesięcy. Do tej pory poznałem bardzo dużo polaków, którzy prowadzą swoje biznesy lub pracują w innych miejscach niż fabryki, znają język i żyją na normalnym poziomie, prawdopodobnie wyższym niż mogliby w Polsce. Szkoda, że wsypujecie wszystkich