Wpis z mikrobloga

Dawno nic mnie tak nie zirytowało, jak oświadczenie ZNP.

TERAZ piszą o tym, że system edukacji wymaga reform? Teraz się obudzili, że potrzeba gruntownych zmian? Przecież to były główne powody, dla których nie popierałem strajku, w czym z pewnością nie byłem odosobniony.

W dużym skrócie, system edukacji boryka się z przestarzałym, tradycyjnym modelem nauczania, który zabija uczniowską kreatywność, nie służy nauce, oparty jest głównie na pamięciówce, nie rozwija zdolności poznawczych uczniów, dusi w zarodku ciekawość świata, nie pozwala na myślenie niekonwencjonalne, zmusza do wytężonej pracy rodziców po szkole, zostawia sporą część dzieci z zaburzeniami psychicznymi, z którymi wkraczają w dorosłość - naprawdę długo by wymieniać. No i oczywiście zdrowie, poza tym psychicznym, również fizyczne. Długie siedzenie na drewnianych, twardych i nieergonomicznych ławkach, ciężkie tornistry, wspaniały sposób na wady postawy.

Borykamy się z systemem, który nie weryfikuje nauczycieli chętnych do pracy, bo nie ma żadnego sensownego, systemowego sposobu, co otwiera furtkę nepotyzmowi. Nie ma żadnego systemowego sposobu na sprawdzenie efektów pracy nauczycieli. Program jest przeładowany i bezsensowny, w końcu naprawdę nie jest żadnym zagrożeniem dla rozwoju dziecka brak lektury "W malinowym chruśniaku", brak tłuczenia wzorów skróconego mnożenia czy nauka chemii fizycznej. Ludzi których to nie interesuje, nauczy się tego na czas najbliższego sprawdzianu.

Długo by można wymieniać. Broniarz TERAZ się obudził, a mnie przez to krew zalewa i szlag trafia. Przegapił najlepszy moment społecznego zrywu - ile osób by mu przyklasnęło, gdyby zapowiedział, że chcą zreformować system, chcą dostać te pieniądze faktycznie za coś, chcą zadbać lepiej o przyszłość edukacji.

Społeczeństwo jakie mamy, szkolnictwo wyższe jakie mamy, sektor prywatny jaki mamy - wszystko jest efektem lat zaniedbań w systemie edukacji i wpakowanie dodatkowych pieniędzy w zły system w mojej opinii nie spowoduje żadnych pozytywnych zmian. Czy potraficie zagwarantować, że skoro do nauczania dzieci i młodzieży zgłosi się więcej chętnych, to będą to tylko ci zdolniejsi? Nie zgłosi się też więcej głąbów? Czy potraficie zagwarantować, że tylko ci zdolniejsi zostaną przyjęci? A co z obecnie pracującymi głąbami? Jak im powiedzieć, żeby szukali sobie nowego zajęcia?

System jest do wymiany. A potem? Niech nauczyciele zarabiają nawet dwie średnie krajowe - w pełni popieram. Tylko niech nie serwują dzieciom traum, skoliozy, nerwic lękowych, niszczenia kreatywności, marnowania najlepszych lat rozwoju psychicznego i obojętności wobec przemocy. Na to też w praktyce chcieli, żeby pieniądze poszły.

Gdy we wrześniu zobaczę projekt reform, zbijam z nimi pionę i popieram. Na tę chwilę co mam do powiedzenia o strajku, to dobrze że z dech.

#strajknauczycieli #4konserwy #neuropa #oswiadczenie #szkola #heheszki #humorobrazkowy

Kleki_Petra - Dawno nic mnie tak nie zirytowało, jak oświadczenie ZNP. 

TERAZ pisz...

źródło: comment_qaveOKpWCMnlLMlModytlmFkp3cBgsvj.jpg

Pobierz
  • 40
@Widur:

teraz strategia "Chcemy zmienić system" nic nie da.


Sam nie wiem, jak na to patrzeć. Czy się dopiero teraz zorientowali, że wcale nie mają tak wysokiego społecznego poparcia, bo wbrew pozorom wielu dorosłych postrzega naukę w szkole jako naprawdę złe wspomnienia, więc jakoś o to społeczne poparcie walczą? Czy po prostu Broniarz uruchomił kartę pułapkę pod tytułem "paczcie, chcemy zmieniać system, na to trzeba kasy, rząd nas olewa" kiedy strajk
@Kleki_Petra: To. Od początku strajku zadawałem sobie pytanie w jaki niby sposób do wzrostu poziomu nauczania miała przyczynić się wyłącznie podwyżka wynagrodzenia, która była zdaje się głównym postulatem. Teraz, nauczyciel uczy w chorym systemie edukacji za pensję x zł, natomiast gdyby rząd się ugiął. ten sam nauczyciel pracowałby w chorym systemie edukacji za x+500 czy x+1000 zł. Co by to zmieniło? A przecież deklarowano, że ten strajk miał być także dla
orykamy się z systemem, który nie weryfikuje nauczycieli chętnych do pracy, bo nie ma żadnego sensownego, systemowego sposobu, co otwiera furtkę nepotyzmowi


@Kleki_Petra: Nepotyzm przy pracach za 4 tysiące brutto.

Ja #!$%@?ę, wy to serio na jakichś wsiach białoruskich żyjecie.
Od początku strajku zadawałem sobie pytanie w jaki niby sposób do wzrostu poziomu nauczania miała przyczynić się wyłącznie podwyżka wynagrodzenia,


@unknown_caller:

Zrób taki eksperyment:

- najpierw poszukaj samochodu używanego za 2 tysiące złotych,
- potem poszukaj samochodu używanego za 20 tysięcy złotych.

Powiedz, różnica zauważalna?
@solo_ta:

Tzn z kim? Z nauczycielami? To nauczyciele robią projekty reform czy ministerstwo?


Wiesz, że takim rozumowaniem wkraczasz na bardzo niebezpieczne tory dla swojego wywodu logicznego? Bo czy to nauczyciele ustalają projekty zmian w wynagrodzeniach czy ministerstwo? Każda grupa społeczna ma prawo strajkować w celu realizacji postulatów, których spełnienia się domaga, ja mam prawo oceniać te postulaty.

Przez cały okres poprzedzający strajk, jak również okres jego trwania, czytałem tylko o ich
@hehenuanek: Zgoda, nauczyciele powinni być nieprzypadkowymi i godnie wynagradzanymi ludźmi, którzy będą finansowo zmotywowani do pozostania w zawodzie. To nam wszystkim, jako społeczeństwu, się opłaca. Niemniej jednak wcześniej wykonałem inny eksperyment myślowy - i wyszło mi, że nawet czterocyfrowa podwyżka mogłaby by nie wystarczyć, by w miejsce wiecznej frustracji facetki od majzy pojawił się entuzjazm. ( ͡° ͜ʖ ͡°)