Wpis z mikrobloga

  • 1958
Cześć, dzisiaj mija mój pierwszy tydzień walki z #alkoholizm. Sam, bez specjalistycznej pomocy.

Od tygodnia nie napilem się nawet kropli, możecie się śmiać ale dla mnie jest to mały sukces. Szczególnie gdy w domu jest alkohol, kiedy podczas codziennych czynności mijasz w sklepie półki wypełnione po brzegi butelkami, na stacji małpki aż uśmiechaja się do ciebie.
Czuje się dobrze choć nie ukrywam że wkrada się trochę #depresja ( ͡° ʖ̯ ͡°) Pierwsza naprawdę istotną rzeczą jest ze zacząłem zauważać jak krzywdzilem bliskich i chciałbym im to teraz wynagrodzić.
Trzymajcie kciuki, dam znać jak wygląda sytuacja za tydzień.
#alkohol
  • 147
@Credek: Chodzi właśnie o to. Jeżeli chcesz szczerze rzucić alko, to musisz kuć żelazo póki gorące. Ja (podobnie jak Ty) rzuciłem po majówce, więc jeszcze się na "grilla" załapałem. A lato to już bajka, jest co robić. Dużo lepsze na rzucanie niż, dajmy na to, ponura jesień, lub zima z długimi wieczorami. Duużo roweru, żagli, motorówki, lasu i wody. Taka byłą moja letnia droga świeżego abstynenta. Już się nie mogę doczekać
@Credek: najgorsze masz za sobą i przed sobą. Pamiętaj że alkoholikiem jest się zawsze, więc jeśli za miesiąc pomyślisz "tylko jedno piwo, przecież nad tym panuję bo miesiąc nie pije" - to wiedz, że nad niczym nie panujesz, i to jedno piwo zniszczy cała twoja pracę. Musisz sobie zakodować niestety że do końca życia nie możesz już pić, bo się zacznie od nowa. W chwilach zwątpienia których będziesz miał pewnie dużo