Wpis z mikrobloga

@Vigo_Von_Homburg_Deutschendorf: No właśnie to jest problem. W ameryce może nie - bo mają taki "trwardszy" akcent, który jest łatwiejszy do nauki Polakom. W Anglii na przykład - umiem pisać całkiem dobrze, słów znam od groma - ale co z tego, skoro mówiąc pewne słowo - anglicy nie rozumieją o jakie słowo Ci chodzi. To miałem na myśli ;) Wszystko - gramatyka, akcent, zasób słownictwa się składa na to czy dobrze rozmawiasz
@Vigo_Von_Homburg_Deutschendorf: Ja tu stary mieszkam. Słów zasób ogromny, bo dokumentacje języków itd. czytam, nie ważne. Gramatyka może gorzej. Tu chodzi o wymowę. Uczą was tam slangu londyńskiego dla przykładu? Niby angielski, ale weź pojedź w inny region i się dogadaj po angielskim którego uczą w liceach..
@MLECZ_PRZEOKRUTNY co innego angielski w krajach rodzimych, a co innego żeby się dogadać. Gadam z ludźmi z całej Europy i nawet jak nie mają akcentu, ale dobrze gadają a nie dukają, bo właśnie nie mają takiego zasobu słów to się spokojnie dogadasz. Ja jako Polaczek rozmawiałam z irlandczykami i z durgiej strony z Turkami i nie było problemów...
@Konkol: Dlatego napisałem że na to jak dobrze mówisz po obcym języku składa się gramatyka, wymowa oraz zasób słów. Turki, Irlandia, Hindusi, nawet ludzie z odległych dzielnic anglii... Niby gadają, ale jest problem z porozumieniem. Po prostu. Szkoci, walia czy inne miasta z obrzeży nie dogada się z londynem "dobrze". O to mi chodzi