Wpis z mikrobloga

#chwalesie
Dzisiaj pierwszy raz miałam okazję użyć poza domem swoich sztućców, które już od jakiegoś czasu zawsze ze sobą noszę. Uczucie 10/10 kiedy inni męczą się z tym łamiącym się plastikowym gównem, a ja jak królowa wyciągam swoje „srebro” i bez problemu zajadam się, siedząc u szczytu stołu, mogąc patrzeć na wszystkich z góry i myśląc sobie przy tym „a nie mówiłam” podczas przypominania sobie ich pełnych zdziwienia, a czasem i politowania, spojrzeń i pytań typu „a po co ci to?!”, rzucanych za każdym razem kiedy je wcześniej widzieli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A tak poza tym to zrobiłam też dzisiaj zakupy do swoich materiałowych toreb, kupiłam swoją pierwszą bambusową szczoteczkę do zębów (cała zapakowana w papier, zero plastiku! Ciągle tylko czekałam kiedy moja zwykła stanie się zdatna do zastąpienia nową, no i w końcu się doczekałam), zrobiłam też smoothie i wlałam je do szklanej butelki z odzysku, aby jutro zabrać je ze sobą do pracy ʕʔ (butelka wyszorowana, naklejka zerwana, klej zmyty żeby było ładnie i estetycznie xD)
A teraz siedzę i piję soczek przez metalową słomkę, która posłuży mi jeszcze wiele lat, dzięki temu, że po użyciu mogę ją umyć i użyć ponownie ile tylko razy mi się zachce () (taką słomkę też zawsze ze sobą noszę, razem ze sztućcami, i z niej w porównaniu do sztućców korzystałam już wiele, wiele razy, za kazdym razem wzbudzając zainteresowanie gawiedzi. Polecam, za 23 zł dostajecie 8 słomek i milion pytań prowadzących nieraz do bardzo ciekawych dyskusji).
I pewnie zaraz znajdzie się ktoś, kto się o coś przyczepi i poinformuje mnie w komentarzu jak bardzo to wszystko co robię nie ma sensu, ale trudno. Wiem, że to co robię może i nie zmieni za wiele, ale moim zdaniem liczy się każda rzecz, którą robimy dla środowiska. Poza tym nie wkładam w to wszystko za dużo wysiłku, a robiąc to, robię to też dla siebie, bo daje mi to bardzo dużo radości i bardzo dobrze się wtedy czuję, a przecież każdy lubi się dobrze czuć ¯_(ツ)_/¯
Pozdrawiam wszystkich i kończę mój nieco przydługi wywód. Zapraszam też do ewentualnego komentowania.
#lesswaste czyli takie mniejsze #zerowaste i rzucę jeszcze #ekologia może nikt się nie obrazi, że wołam :)
  • 8
@Snap: W mojej okolicy trochę ciężko jest żyć zgodnie z zero waste, bo wielu produktów nie mogę dostać bez opakowania lub jeżeli już jest coś bez opakowania to czasem bywa gorsze smakowo (np. ryż na wagę kupiony w Auchan :< ). Ale często rezygnuję z czegoś jeżeli nie jest to niezbędne, a mogę dostać to tylko w plastiku. Wydaję mniej na jakieś słodyczowe zachcianki, bo myślę o tych wszystkich opakowaniach i
@Snap: Stratam się delikatnie propagować to wśród znajomych, nie jakoś natrętnie, bo każdy robi to co chce, ale może ktoś zmieni swoje przyzwyczajenia jak posłucha ode mnie o tym co ja robię, i że nie jest to jakieś bardzo trudne ani wymagające ʕʔ