Wpis z mikrobloga

@noitakto ja wyszłam z kina i praktycznie miałam ochotę zobaczyć ten film jeszcze raz. Dla mnie to właśnie magia takich produkcji, że nie wychodzę z tego jak z kolejnych Avengersow i po 15 minutach myślę już o czymś innym, tylko chce wiedzieć więcej i doczytać. Sama historia Sharon Tate to chyba jedna z niewielu, która szczerze mnie emocjonalnie przytlacza i po wielu latach fascynacji tym tematem ten film, a w zasadzie jego
@winda_orbitalna: Moim zdaniem dobre kino broni się same sobą, tak jak dobra muzyka czy obraz albo rzeźba. Jeśli coś trzeba dopowiadać i wyjaśniać, bo inaczej nie jest fajne, to do dupy z takom sztukom.