Wpis z mikrobloga

@tomosano A to nie jest tak że jak oddają za darmo to i tak muszą zapłacić podatek? Tak mi się wydaje że ktoś dostał karę z piekarni za takie coś. Dlatego wolą wyrzucić, zostawić w widocznym miejscu, ale na śmietniku. Co się później z tym stanie nie ich sprawa ze ktoś to zabrał (przywłassczył)
@Pio23 a co do prawnych interpretacji to słyszałam wiele różnych wersji, np. taka że wyrzucenie rzeczy na śmietnik jest jednoznaczne z zrzeknieciem się własności ruchomej, zatem zabranie śmieci nie jest kradzieżą. Ale sama prawnikiem nie jestem i wiem, że freeganizm to raczej shady rzecz. Staram się przede wszystkim nie przeszkadzać pracownikom i działać po zamknięciu sklepu
@kjut_dziewczynka przyjechały aby je sprzedać, a nie wyrzucić. Zwyczajnie tym razem nie znalazły "kupców". Tak czy inaczej rachunek sklepu wychodzi na plus, a straty maja wkalkulowane.

Od dawna i jak często tak działasz? Wielu ludzi to robi? U siebie nigdy nie słyszałem o tym, ale miasto małe.
@kjut_dziewczynka tak jak napisałem. Oni to wystawiają koło smietników, czyli tam gdzie według prawa powinno to trafic. To co się dzieje dalej ich nie interesuje bo swój obowiazak wypelnili.
@kjut_dziewczynka: Sam trochę miałbym opory, ale szanuję freeganizm. Moja różowa się wkręciła i nawet kiedyś chciała obczaić pobliską biedrę, ale śmietnik jest zamknięty w klatce. Zresztą grzebanie w śmieciach to byłoby przegięcie.
@kjut_dziewczynka co was skłoniło do tego? Sytuacja życiowa czy coś innego(ciekawość itp)? Nie macie jakiś oporów? Wiem że zdaniem innych nie należy się przejmować, ale nie przeszkadza wam to co mogą pomyśleć inni o takim zachowaniu jak was zobaczą?

@Lanza Też się nie widzę w tym stylu, trzeba mieć chyba sporo samozaparcia. Jakoś bym się chyba zwyczajnie wstydził. Każdy jest inny.