Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czuję się totalnie rozmontowany... Mam 27 lat i nie mam siły na nic. Zawsze byłem trochę "leniwy" ale jakoś pchałem życie do przodu. Ostatni rok może dwa ledwo daje radę...
Prowadzę swoją działalność, nawet dobrze mi idzie, ale teraz nie mam już siły, wstaje o 10 pracę zaczynam o 12, kończę o 16 a nawet te 4 godziny nie jestem produktywny, bo tobie co chwila przerwy. Zawalam przez to sprawy, codziennie mówię sobie, że nadgonie jutro, przycisnę 12h i będzie ok, ale oczywiście następnego dnia przekładam to na jeszcze kolejny. Zawalam sprawy prywatne i osobiste ustalam sobie, że pozałatwiam rzeczy jak będę miał dzień wolny, ale jak taki przychodzi, to cały dzień leżę w łóżku.
Wmawiam sobie, że muszę odpocząć, zrobić sobie urlop, ale jak mam wolne to też całe dnie leżę w łóżku, nie mam siły ani ochoty na nic. Mam zainteresowania, kiedyś chodziłem na siłownię regularnie, teraz wywalił mi bebech, karnet mam kupiony na rok, płacę bo mam umowę, ale nie byłem chyba już 3 miesiące, tłumaczę sobie, że nie mam kiedy, ale wiem, że to nie prawda. Gram na instrumencie, ale tak samo, pogram 15 min i "odhaczam", że pograłem już dzisiaj i więcej mi się nie chce. Całe dnie bym leżał w łóżku i nic nie robił...
Kiedyś chociaż grałem w jakiś gierki jak miałem czas wolny, a teraz nawet tego mi się nie chce. Pan w coś 15 min i mi się nudzi.
Godzinami leżę w łóżku i przeglądam mirko i oglądam durne filmy na yt. Mam plany, cele, ambicje ale nie mam totalnie siły się realizować. Gdyby nie to, że muszę coś żreć i płacić rachunki to pewnie nie robiłbym nic...

Co mam robić? Psycholog? Ale co on mi pomoże? Pogada mi jak kołcze internetowi? Że mam się wziąć za siebie? Ja wszystko to wiem. Zdaje sobie sprawę z tego, że wszystkie moje wytłumaczenia to daremne wymówki, że sam siebie okłamuje. Ale nie potrafię z tym nic zrobić...
To co, da mi jakąś magiczna tabletkę? I nagle zachce mi się żyć? Zacznę biegać i skakać?
Ktoś z was przechodził w życiu taka "stagnację"? Jak z tego wyjść?

#zalesie #psychologia #pomocy #zycie #zdrowie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 6
@AnonimoweMirkoWyznania: niestety samozatrudnienie wymaga sporej dyscypliny, wiem na własnym przykładzie. Odżyłem jak poszedłem na etat. W 2 godzinki #!$%@? robotę zaplanowaną na 8h i potem cyk na mirko, youtube xDD
Kasa może i mniejsza, ale nie martwię się zleceniami, nie mam gorszych miesięcy, łatwiej zaplanować większe wydatki. I mimo siedzenia w biurze 8h dziennie, znalazł się nagle czas na wszystko, bo po 16 niczym się już nie muszę martwić.
OP: @Czarna_ksiazka nie w tym rzecz. Robiłem na etacie i tak samo nie miałem sił i pracować. Często się dociskiem, brałem na żądanie od tak bez powodu, po prostu żeby nie iść, urlopy brałem, żeby w końcu odpocząć, porobić rzeczy które lubię a koniec końców cały tydzień siedziałem w domu leżąc po kilka godzin nie robiąc nic. W pracy jak już byłem to tez się chowalem po kątach, i ściemniałem.

Zresztą
po prostu nie mam siły. Chciałbym mieć święty spokój, odpocząć od życia, chociaż wiem że ten odpoczynek wcale nie pomaga...


@AnonimoweMirkoWyznania: Jakbym słyszał siebie na studiach. Całe szczęście z tego wyrosłem xD Ile można być leniwą #!$%@?ą.

EDIT: Nie mówie tego nawet jako atak w Twoim kierunku, ja tak myślę o sobie jak patrze kilka lat wstecz