Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Widziałem dzisiaj na ulicy taką jedną dziewczynę, która się uganiała za mną swego czasu, bardzo sympatyczna dziewczyna (nie umówiłem się z nią, gdy ona chciała przez nerwobóle, jestem zjeb*ny psychicznie po prostu)
Chętnie bym do niej zagadał, tylko dostałem #!$%@? ataku stresu jak ją zobaczyłem, gdy przechodziła koło mnie.
Nie byłbym w stanie przełknąć śliny ani coś powiedzieć, cokolwiek. Zrobiłem się blady a serce chciało mi wyskoczyć z klaty.
Taki nagły atak #!$%@? dużego lęku. Niesamowite to jest, przez cały poranek czuję się świetnie psychicznie i fizycznie, aż tu nagle przychodzi taka niespodziewana sytuacja, nad którą w żaden sposób nie jestem w stanie zapanować. Normalnie się nie stresuje tak paralirtycznie, ale gdy mam do czynienia z osobą na której mi zależy, czuję się gorzej niż wrak człowieka.
Nawet nie wiecie (co niektórzy wiedzą) jak bardzo utrudnia to życie.
Mam fobie społeczną z roku na rok coraz słabszą (22lvl) ale jak widzę kogoś na kim mi zależy, albo gdy ta osoba do mnie podchodzi, to nie jestem w stanie w żaden sposób poprowadzić rozmowy, ani wydusić słowa z siebie. To jest dramat, dla kogoś kto miał szansę na świetną dziewczynę, ale wszystko zepsuł przez pier**lony lęk, przez te cholerne objawy somatyczne.
Jestem w rozsypce, jaka przyszłość czeka kogoś takiego jak ja? Kur*a żadna. Nie panuję nad tym.
Co byście zrobili na moim miejscu?
Nie chce brać benzo ani innych ssri, do psychologów chodziłem i się zawiodłem, poza tym bardzo zależy mi na tym, aby przyoszczędzić trochę kasy.
Jak patrzę na innych, jak oni mają łatwo w życiu w porównaniu ze mną, bo dostali od losu/matki natury dobrą psychikę, to robi mi się bardzo smutno.
Czemu ja nie mogę być normalny tak jak inni, robić tych wszystkich rzeczy, które dla normalnych są proste jak pstryknięcie palcem, a dla mnie to jak zdobycie Mount Everest.
Samobójstwa nie popełnię, bo nie dam rady, więc co mam robić?
Niedojrzały dzieciak 22 letni, który w dorosłym życiu po prostu wymiękł!

#anonimowemirkowyznania #przegryw #depresja #nerwica #tfwnogf #psychologia #psychiatria #fobiaspoleczna

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 5
Truposz: Witam towarzysza. Jesteśmy prawie te same roczniki (1998) i mamy dosłownie identyczny problem. Fobia społeczna to jest #!$%@? którego mam już dosyć. Nie dość, że lęki są w #!$%@? irracjonalne i zdajesz sobie z tego sprawę to i tak nie możesz nic z tym zrobić. Nawet jak jesteś w #!$%@? zrelaksowany i nie myślisz o swoich problemach to wystarczy, że ktoś obcy zapyta cię o godzinę na ulicy i nagle
@AnonimoweMirkoWyznania: Hej, wkleje tu czesc mojego komentarza z kiedys. Przerastala mnie rozmowa przez #!$%@? telefon i mimo, ze nigdy na nic nie nalegala to kilka x az sie prosilo zeby to zrobic XD juz chyba wolalbym sie spotkac w prawdziwosci, choc i tak brzmi to abstrakcyjnie. Myslalem, zeby jej jakos objasnic moje #!$%@?, ale ciezko kiedy nienawidzisz o tym mowic, nie umiesz, robisz to w niepowazny sposob i w sumie to