Wpis z mikrobloga

#godelpoleca #muzyka #popek #wykoppopekfanclub

Dekada w muzyce.

informacyjnie - #dekadawmuzyce - pod tym tagiem rozpocząłem osobiste podsumowanie muzyczne ostatnich 10 lat. dwa ranking - 30 piosenek, 30 albumów.

Piosenki.

#29
Gang Albanii - Kokainowy baron

Gatunki: rap
RIYL: POLOVIRUS, Chłopaki z Baraków, MMA panowie, MMA, picie cytrynówki przed imprezami, popijanie wódki sokiem Caprio

dylemat pierwszy - taki z kategorii fundamentalnych - czy rzeczywiście warto?
dylemat drugi - bardziej subtelny - który kawałek wybrać?

w tym momencie co do pierwszego nie mam absolutnie wątpliwości. bo Popek, czy tego ktoś chce czy nie, na polskiej scenie (muzycznej, ogólnie) jest postacią jedyną w swoim rodzaju. jest dowodem na to, że w świecie muzyki nietuzinkowe, pełne wyobraźni i wyraziste postacie mogą wyrosnąć nawet z najgorzej użyźnionej ziemi. mogą być wycięte razem ze skrawkiem rzeczywistości największych patologii. Firma, czyli początki Pawła M, od zawsze była synonimem ultra-prawilnego, mordeczkowego-rapu dla najbardziej ortodoksyjnych betonowo zakutych łbów. wychowując się i znajdując w takich realiach, nikt nie powinien mieć pretensji, że Popek tworząc swoją legendę wciąż trzyma przy sobie atrybuty, którymi niegdyś nadawał sens własnej twórczości - dlatego odstawcie dobre wychowanie i nieco intelektu na bok.

dokładnie pamiętam dwuletni okres przejściowy Popusia, kiedy próbował oduczyć się chodzenia w bluzach z logiem JP. zaczynając pamiętnym ficzuringiem u Borixona, który de-facto również rozpoczynał drugą młodość, w kawałku Nie do wiary, po przez wydanie pierwszego Monstera, będącego wówczas srogim zawodem. no ale jak tu tak od razu udźwignąć ciężar WYTATUOWANIA SOBIE OCZU Z PASJI WY KUURWY, CO NIE MACIE NAWET ANI JEDNEJ PŁYTY ULUBIONEGO ARTYSTY, pocięcia sobie TWARZY i zrobienia z pozostałości skóry kanapki(FACEBURGERA XD) dla biednego, bogu ducha winnego ćpunka? ja #!$%@?.
i kończąc wreszcie na hicie, na który wszyscy czekali, czyli Ditry Diana, która wyprzedziła w liczbie wyświetleń oryginał Jacksona.

niedługo potem wyszedł największy imprezowy bengier sylwestra 2015 w duecie z Alibabą (słynny Robert M. robiący hita w 10 minut na kacu) - La Da Da Dee Da Da Da Da. świat odetchnął z ulgą, planety na śmietniku nareszcie ułożyły się jak trzeba. powstanie Gangu Albanii to była formalność, naturalna kolej rzeczy potrzebna by wykorzystać cały fenomen i kult jakim obrosła postać, forma i nieskrępowana żadnymi ograniczeniami wyobraźnia Popusia. to otworzyło w sposób absolutny drogę do grania tego co, jak i kiedy chce. włączając plejadę wykreowanych alter-ego z estetyką pakistańskiego disco na czele, romasnu z disco-polowcami (refren Denisa w Za tych co nie mogą bo w dupie wszywka to jeden z refrenów dekady), post-disco-polowcami, byciem polskim Tomem Waitsem, filantropem, fajterem, głosem klasy robotniczej, ojcem, mężem. a pisząc jednym słowem - artystą.

jedyną postacią na polskiej scenie muzycznej ostatnich 10 lat, nie dającej się zakneblować w gatunkowych, estetycznych, środowiskowych - jakichkolwiek dostępnych dla rozbierania popkulturowych zjawisk ramach. wymykając się tanecznym krokiem sensownej krytyce. pomimo że, umówmy się - kariera Popka od momentu wstrzelenia się w odpowiednią stratosferę, zalicza upadki i wzloty, można spokojnie znaleźć tam fragmenty i rzeczy asłuchalne, niestrawnie debilne, ale też i takie, które są pomocne w utrwalaniu zachwytu nad jego możliwościami. wciąż można się zachwycać horyzontami i swobodą twórczą, przemycaną na każdym kroku, gdy tylko weźmie instrument, albo mikrofon do dłoni.

sam Kokainowy Baron od pierwszych sekund niesie w sobie znamiona hymnu, stającego się post-ironicznym arcydziełem w realiach polskiego internetu, podczas którego skrajności i różne środowiska podały sobie rękę, oddając się kojącemu ogłupieniu z posmakiem wódki w ustach. Borixon udowodnił, że jest jednym z najbardziej otwartych weteranów polskiej sceny, nawijając głosem prawdy, rozdmuchane narkotykową fantazją, hedonistyczne historyjki karmiące wyobraźnie wszystkich niespełnionych melanżowiczów. Robert M. jakimś cudem tego nie #!$%@?ł, a Popek jest po prostu sobą, materializującym wszystkie swoje znane wcielenia w zwrotce od 1:27 co wraz z teledyskiem, najlepiej ze wszystkich kawałków, przy których brał udział, oddaje jego urok i fenomen jako wcześniej wspomniany ARTYSTA...
KurtGodel - #godelpoleca #muzyka #popek #wykoppopekfanclub 

Dekada w muzyce.

in...
  • 5
@KurtGodel: Ciekaw jestem ile taki wpis zdobędzie plusów xD

Co tu powiedzieć o moim trzecim idolu(pierwszy w nicku drugi w avatarze) Zaczynał twórczość na ulicy razem z takimi gwiazdami jak Pomidor(ale bym #!$%@?ł pomidorówkę) Bosski Roman(ten co dostał #!$%@? na kliponie) Tadek(znany prawicowy historyk) i Kali(ten od zioła i pierdla) I w sumie on i Kali w jakiś sposób wybili się z tej dziwnej, nie do końca osiedlowej paczki. To on
@Weishaowang idealny suplement do wpisu Ryszardzie. Ale co się dziwić, ny tam byliśmy ty tsm byłeś jak rodzil się warszawski rap, oficjalnie przy mikrofonie i jako pierwsi z userbarem na forum mówiący wprost popekfanclub. Miłego końca weekendu