Wpis z mikrobloga

Tak mysle sobie czy warto mlodosc przesiedziec na silowni?

Mam 19 lat i zaczalem pierwszy rok studiow, juz kilka razy odmawialem wspolnych wyjsc, integracji czy imprez, ze wzgledu na treningi. Imprezy wieczorne - odpada, bo musze spac te 8-9h (a wstaje okolo 5:30 codziennie) Imprezy wczesniejsze - tez odpada, bo robie trening albo nie moge pic, bo w nastepny dzien trenuje, a i tak malo kto robi imprezy od 14-19 ( ͡° ʖ̯ ͡°) Zostaja jakies wyjscia do kina czy inne tego typu rzeczy, ale tez przez wiekszosc tygodnia nie moge (bo 4 dni treningowe mam), a poza tym o wyjsciach do kina nikt nie opowiada potem historii.

Widze efekty odmawiania sobie takich rzeczy, dobrze mi ida te treningi, malo ktory rowiesnik (a wlasciwie chyba takiego nie znam (ale widzac wyniki na zawodach wiem, ze sa i silniejsi) podnosi tyle co ja, ale tak mysle co dlugoterminowo bedzie mialo jaki skutek.

Wiem tez, ze nie trenuje typowo rekreacyjnie. Chce byc najlepszy, a nie tylko trenowac dla "satysfakcji" czy "zdrowia", chce wygrywac zawody, a nie podnosic troche wiecej niz ludzie na silce.

Czy nie pojawi sie zal, ze zle spedzilem mlodosc? Jak myslicie? Ktos z was ma podobne doswiadczenia?

#mikrokoksy #silownia #przemyslenia
  • 133
@151346136: No wlasnie sobota, niedziela mam najciezsze, najwazniejsze treningi. Wiec piatek 21:00 do spania. Jesli masz 4 trenigowe dni rozbite na 2 razy, to wlasciwie jest tylko 1 dzien, ktory nie poprzedza dnia trenigowego, ani nim nie jest. A poza tym nie chce sie godzic na jakies kompromisy, ze troche popije, a potem trening bedzie sredni. :( Bede potem mial do siebie zal, ze nie zrobilem najlepszego progresu jaki moglem, bo
@DywanTv: równie dobrze możesz za pół roku żałować, że wybrałeś imprezy a nie treningi. Nie ma jednakowej odpowiedzi i nie dotyczy to tylko tej sfery życia ale i każdej innej. W każdej chwili podejmujesz wybór, który ma konsekwencje. Możesz wypić piwo albo pooglądać telewizję, możesz iść na trening a możesz iść na balety. Co lepsze? To co ty uważasz i co sprawia Ci większą przyjemność i satysfakcję.
juz kilka razy odmawialem wspolnych wyjsc, integracji czy imprez, ze wzgledu na treningi.


@DywanTv: Duży błąd, z początku te kilka lat temu też tak robiłem i gdybym się cofnął to zdecydowanie bym to zmienił. Trening przerzucisz na kolejny dzień i tyle, a prezesa dużej firmy najlepiej poznać, gdy jeszcze nie otworzył tej firmy ( ͡º ͜ʖ͡º)
@DywanTv: Jeśli masz warunki i to lubisz to trenuj, ciśnienie na życie "imprezowe" wcale nie jest dobre ( ͡° ͜ʖ ͡°) a tak możesz coś osiągnąć, być sławny czy coś. Niekoniecznie też musisz rezygnować z życia towarzyskiego, tylko z umiarem. (ta #!$%@? o umiarze a 3 dni chlałem)
Powiem Ci tak, gdyby ktoś w liceum/gimnazjum poprowadził mnie do sportu właściwą drogą to pewnie robiłbym zupełnie co innego,
@DywanTv: Robisz problem z niczego... Możesz pić, imprezować, a i tak wyprzedzać "tryhardów". Tu nie liczy się jeden dobry, trening, tydzień czy miesiąc ale LATA.

Po za tym co to za problem? Zmień układ treningów i tyle, np tak żebyś w piątek miał ostatni trening a potem sobota niedziela wolne, i możesz do oporu w piątek po treningu i w sobote imprezeować, w niedziele odpocząć i jazda dalej.