#gdansk #sopot #gdynia #trojmiasto #rumia #reda #wejherowo Cześć, cieszę się, że was wszystkich tu zebrałem. Chciałem was prosić o małą pomoc NIE finansową, a taką, która pomoże na pewno. Chcę was poprosić byście popytali się swojej rodziny i znajomych o dobrego psychiatrę, który przyjmuje na NFZ i wysłucha jaki jest problem, a nie z góry wypisze leki i pora na csa. Nic nie wkurza bardziej niż bezsilność, że nie mogę pomóc bliskiej mi osobie, bo problem nie jest namacalny, tylko siedzi w głowie i powoli niszczy człowieka od środka. Dlatego obiecajcie mi proszę , że jeżeli nawet nie znacie dobrego psychiatry na nfz, to spytacie chociaż jednej osoby. Nic nie boli bardziej niż usłyszenie od osoby którą się kocha niektórych słów. Za śmianie się z szukania DOBREGO LEKARZA NA NFZ podziękuję, bo temat jest poważny.
Nie omijajcie tego posta i pomóżcie proszę. Z góry dziękuję.
@panKrzysztofKrawczyk: zgłoś się do Fundacji FOSA w Gdańsku, do PiK. To instytucja, która powstała dokładnie do takich celów i współfinansowana jest z budżetu miasta, na wzór np. punktów interwencji kryzysowych z innych miast.
@panKrzysztofKrawczyk: Psychiatra od drugiej wizyty może tylko wypisywać nowe recepty i próbować. Od rozmowy jest psycholog lub psychoterapeuta.
Kilka moich spostrzeżeń:
PZP Nowy Port: lekarski oddział geriatryczny, zestaw leków powtarzany na okrągło pomimo braku rezultatu, "W końcu lek X Panu pomoże".
PZP UCK: terminy wizyty kontrolnej kilka miesięcy po końcu leków, tradycyjny akademicki brak punktualności, szkoda czasu głownie z powodu braku możliwości prowadzenia ciągłego leczenia.
@pijany_powietrzem: w takim razie może powinienem szukać psychoterapeutów... Od leków nie było poprawy i tylko powodowały otumanienie i problemy z pamięcią. Stąd pojawiło się kategoryczne nie do brania jakichkolwiek leków.
Cześć, cieszę się, że was wszystkich tu zebrałem.
Chciałem was prosić o małą pomoc NIE finansową, a taką, która pomoże na pewno. Chcę was poprosić byście popytali się swojej rodziny i znajomych o dobrego psychiatrę, który przyjmuje na NFZ i wysłucha jaki jest problem, a nie z góry wypisze leki i pora na csa. Nic nie wkurza bardziej niż bezsilność, że nie mogę pomóc bliskiej mi osobie, bo problem nie jest namacalny, tylko siedzi w głowie i powoli niszczy człowieka od środka.
Dlatego obiecajcie mi proszę , że jeżeli nawet nie znacie dobrego psychiatry na nfz, to spytacie chociaż jednej osoby. Nic nie boli bardziej niż usłyszenie od osoby którą się kocha niektórych słów. Za śmianie się z szukania DOBREGO LEKARZA NA NFZ podziękuję, bo temat jest poważny.
Nie omijajcie tego posta i pomóżcie proszę.
Z góry dziękuję.
https://wsparciewgdansku.pl/
Kilka moich spostrzeżeń:
PZP Nowy Port: lekarski oddział geriatryczny, zestaw leków powtarzany na okrągło pomimo braku rezultatu, "W końcu lek X Panu pomoże".
PZP UCK: terminy wizyty kontrolnej kilka miesięcy po końcu leków, tradycyjny akademicki brak punktualności, szkoda czasu głownie z powodu braku możliwości prowadzenia ciągłego leczenia.
PZP Wrzeszcz: bardzo miła rejestracja w