Wpis z mikrobloga

Jak pierwszy raz byłem na wizycie u terapeutki i wyznałem, że nie mam kobiety, bo jestem brzydki, to ta szmata chciała mi wmówić, że napewno mam jakieś zawyżone standardy i szukam supermodelki. Nie mogła uwierzyć, że nie interesuje mnie kolor włosów, wzrost, rozmiar biustu potencjalnej partnerki. Jej się w głowie nie mieściło że to kobiety są płytkie i patrzą tylko na wygląd faceta.

#psychoterapia #psychologia #blackpill #przegryw #logikarozowychpaskow
  • 44
Jak pierwszy raz byłem na wizycie u terapeutki i wyznałem, że nie mam kobiety, bo jestem brzydki, to ta szmata


@incelista: I tu masz odpowiedź. Kobiety bardzo często (chociaż nie zawsze) wyczuwają pogardę ze strony faceta. On może nie zdawać sobie z tego sprawy.
Ale dla różowej równie dobrze mógłby chodzić z transparentem: "Gardzę wami szmatami."

¯\_(ツ)_/¯
Jak pierwszy raz byłem na wizycie u terapeutki i wyznałem, że nie mam kobiety, bo jestem brzydki, to ta szmata chciała mi wmówić, że napewno mam jakieś zawyżone standardy i szukam supermodelki. Nie mogła uwierzyć, że nie interesuje mnie kolor włosów, wzrost, rozmiar biustu potencjalnej partnerki. Jej się w głowie nie mieściło że to kobiety są płytkie i patrzą tylko na wygląd faceta.


@incelista: A to akurat proste sprawa. Same mają
@incelista: ale chrzanienie, znam dużo dziewczyn które nawet za rękę faceta nie trzymały, nikt do nich nawet nie pisał, chyba że z desperacji zakładały fake konta, a są przed 30. są niewidzialne nawet dla przegrywów, którzy płaczą, że są niewidzialni dla lasek ¯\_(ツ)_/¯ laski to przynajmniej czasem polecą na coś innego niż wygląd - poczucie humoru, kasę albo dobroć serduszka, u facetów to rzadsze zjawisko.
@fuechsinn: uwierz są tacy mężczyźni, którzy nie mają bardzo wąskich filtrów. Mnie nie obchodzi wasz kolor oczu, włosów (choć nigdy się nie spotykałem się dłużej z blondynkami, w sensie naturalnymi) wzrost też mi strasznie nie przeszkadza choć przy moim wzroście czołgisty nie umówię się z panną 175cm xD rozmiar biustu też jest mi obojętny.
@incelista: Czasami można trafić na kiepskiego albo "kiepskiego" w sensie źle dopasowanego terapeutę, niezależnie od płci. Z drugiej strony jak byłem u terapeuty faceta to czasem gadałem o tych sprawach (choć ziomek był trochę bluepillowy) a u babki raczej nie.
@oszty: Ja znałem taką dziewczynę z podstawówki, nawet mi żal jej było trochę. Na lekcjach nigdy się nie odzywała, była, no co tu dużo mówić, gruba i brzydka*, nie miała znajomych no ogólnie gdyby nagle przestała przychodzić do szkoły to pewnie nikt by nie zauważył. I co? Minęło ileś lat i na studniówkę przyszła ze swoim chłopakiem i z tego co mi się wydaje to kogośtam ma. Facet taki jak ona