Wpis z mikrobloga

Wrzucam fragment dyskusji z reddita tldr: analiza miejsc, gdzie można poznać kogoś. Brzmi trochę jak żale incela, ale chyba jest w tym ziarno prawdy. Myślę, jednak, że nie jest aż tak tragicznie jak to ta osoba opisuje, czy ktoś z regularnymi sukcesami może się odnieść i stwierdzić, na które sposoby najlepiej postawić? #reddit #tinder #podrywajzwykopem #zwiazki #seks

A) through school. Unfortunately I am past this stage of my life.

B) dating apps/sites. Again, this only works for top 20% males, unless you want to drop your standards so much that you go out with a girl that you don't even find attractive enough to have a desire to get together with. For guys over 30, there is SOME chance of meeting a girl through dating sites/apps, because some 30+ year old girls want long term relationships and they realize that top 20% guys are only going to pump and dump them. But again, that is not my age range, as girls under 30 do not operate like that.

C) Clubs/bars. Again, only works if you are a top 20% male. It is a hollywood myth that clubs/bars are where you pick up girls. Girls go there to dance with their friends, they don't want to be bothered by guys. They will, of course, make an exception if a top 20% guy asks them out. I mean for the older crew, people older 30, maybe there is some chance of meeting a girl at a more quiet bar, but yea, that is not my age range.

D) Cold approaching. This method is dying daily, due to the emergence of dating sites/apps. Again, it will work if you are a top 20% male, but otherwise you will be considered a "creep" if you do this. Why on earth would a girl give you a chance when she can sort through 17 000 top 20% males on tinder on her smartphone and pick the hunkiest one who will drive to her in 15 minutes. Girls don't want to be bothered in public, they don't like to be picked up in public. Their mindset while in public is "automatically say no if a guy hits on you" because they don't want to be picked up in public, especially at the gym, they all wear earphones for this reason. They will of course, make an exception if a top 20% male comes their way.

E) through public group activities ie sports or volunteer groups. Well, for my age range (mid 20s) there are not many people doing this, I found that it is for older people, ie older than 30. I even signed up for some stupid volunteer crap, yet we got put into groups and there was not a single datable girl in my group so I wasted my time. I can't just spend the rest of my life wasting my time joining these stupid groups that I don't even enjoy while desperately swinging my neck left and right trying to find potential girls and trying to formulate ways to get close to them at the right time and place and try to not ask them for their number too early because it would be "creepy" yet not too late because by that time you are friendzoned AND you have to find her attractive enough AND she has to find you attractive enough AND she has to be single.


F) through friends. This only works if you have a LOT of friends. I already had friends before and never met a girl, if anything you are competing with your friends to get any single girl that appears. And now I don't have friends because I don't want to be with a bunch of guys who have girlfriends while I don't, and I just can't stand people so I can't change who I am to become that super social guy who has dozens of fake friends who are always harassing you for favours 24/7.
  • 35
@steppenwolf90: Eh. Mi to nie chce się już wam odpowiedać xD bo i tak nikt mi nie wierzy/nie słucha mnie.

B) Jestem 7/10 30-latkiem, na tinderze mam kilka nowych par dziennie, głównie dziewczyny w wieku 18-25. Nie musisz być w top 20%, żeby kogoś tam poznać. Serio. Wiadomo, jak jesteś 5/10 to będziesz mieć mniejsze sukcesy niż ja, ale skoro ja 7/10 mam kilka par dziennie, w tym dziewczęta łądniejsze ode
@Hellbike: Przeglądałeś innych gości? Skąd wiesz, że jesteś 7/10? Ja miałbym problem z oceną siebie w ten sposób. Zwłaszcza, że morda i pierwsze wrażenie to jedno, a status społeczny + gadana/charyzma/błyskotliwość to drugie. Są goście 10/10, którzy jak otwierają mordę, to czas pryska, są 6/10, którzy mają taki głos i ogarnięcie, że jak zaczynają o czymś opowiadać, to laski się roztapiają i robią oczy kota ze szreka.

To nie jest takie
@puzonyyx: starając się ocenić w sposób obiektywny moją twarz - i tylko nią - jestem 7/10. Oprócz tego jestem biedakiem żyjącym w pokoju, który faktycznie przypomina piwnicę. Jeśli jednak spojrzeć na to, jak wyglądają moje kontakty z kobietami, no to wygląda na to, że mimo twarzy 7/10, nadwagi i biedoty, całościowo jestem 10/10.
@Hellbike: tak jak napisał @puzonyyx: ocenianie siebie jako 7/10 to wiesz... bez sensu. A znowu pytanie się kogoś znajomego, to raczej nie będzie mieć prawdziwego wydźwięku, bo albo dostaniesz:
Tak, tak jesteś cudowny.
No nie jest źle.
Jakbym nie miała faceta, to wiesz.
No fajny z ciebie chłopak, ale nie w moim typie.
I inne różne opcje tego powyżej.
@Ryonnen: wkleję fragment mojego artykułu dla przegrywów:

"
Czy Atrakcyjność fizyczna jest obiektywna i jasno definiowalna?
Nie jest. Jest dużo kobiet, dla których utożsamiany z ideałem mężczyzny “Chad” o kościstej szczęce, byłby co najwyżej umiarkowanie atrakcyjny. Jest wiele kobiet, które wolą na przykład bardziej delikatne, kobiece typy urody, czego ja jestem najlepszym przykładem. Niektóre lubią dziwne i nietypowe typy twarze. To, że nie wpisujesz się w mainstreamowy kanon piękna nie oznacza
@Hellbike: No widzisz, a mojej twarzy nie da się obiektywnie ocenić. Znaczy, jeśli brać wykładnię chada/modela z okładki, to jestem brzydki, może nawet bardzo brzydki. Golę łeb na 3mm, mam duży, garbaty nos (2x złamany w walkach), drwiące oczy i ogólną aparycję półorkowego łotrzyka. A jednak to się dupom podoba, po prostu. Nie mam pojęcia dlaczego. Może dlatego, że jestem pewny siebie, patrzę w oczy, mówię głośno i bezczelnie, głośno się
@Hellbike: No ok, ale nie nazywaj tego żadnym artykułem/poradnikiem dla przegrywów, bo to znaczy że zwyczajnie nie rozumiesz czym jest "przegryw". To może być tekst dla średnich normików bez pewności siebie, chociaż i tak uważam, jak wcześniej pisałem, że jest pisany pod tezę i oparty na wąskim wycinku, bo doświadczeń jednej osoby, która w dodatku ocenia się na 7/10.
@puzonyyx: Ale do waszych argumentów wystarczą doświadczenia osoby. Jeśli mówicie - "tylko chady mają duże powodzenie u kobiet" - to wystarczy przykład jednej osoby nie będącej chadem a mającej duże powodzenie u kobiet, żeby udowodnić, że wasza teza jest nieprawdziwa. I ja nie mówię, że uda się wam osiągnąc taki sukces, jak mi, ale skoro ja z ryjem 7/10 mogę mięc za sobą randki z kilkaset kobietami, z których większość chce
@Hellbike: Ja ci po prostu tłumaczę, że nie ma szans, żebyś był w stanie obiektywnie ocenić ryj swój i mój. Chyba, że się umówimy z setką tych samych kobiet i każemy im oceniać. Poza tym tam wyżej jest mowa o górnym 20%. Jeśli siebie oceniasz na górne 30%, to o czym mówimy? To nie jest liniowe - większość kobiet (nawet brzydkich) jest zainteresowana tym górnym 20-30% i jak kogoś w nim
randki z kilkaset kobietami, z których większość chce się ze mną ruchać na pierwszym spotkaniu


@puzonyyx: w randki z kilkuset kobietami uwierzę, ale jako przeciętniak nie wyobrażam sobie, że większość pierwszych randek lekko kończy się w łóżku, chyba, że jest się jakimś greckim bogiem, masz więcej doświadczeń z kobietami niż ja, czy mógłbyś stwierdzić czy to w ogóle realne? bo coś mi się wydają naciągane te opowieści
Z drugiej strony bycie w "top 20% male" to naprawdę nie jest jakiś wyczyn w kraju, gdzie łącznie z 80% mężczyzn ma albo: nadwagę, niedowagę, braki w uzębieniu albo problemy z higieną xD


@Zelber: chyba w miasteczkach skąd wszystkie różowe pouciekały do miast akademickich a w miastach akademickich to już faceci są bardziej zadbani