Wpis z mikrobloga

@Tymajster: W domu mówiło się albo par excellence literacką polszczyzną albo z rzadka po niemiecku, elementy gwary śląskiej stanowiły raczej dodatek (czy to ironiczny czy wzbogacający pulę pojęciową) i ów nylonbojtel to jeden z niewielu tak jednoznacznie gwarowych elementów. Też mnie to kiedyś zastanawiało i pytałem znajomych, u których rzeczywiście mówiło się w domu i w otoczeniu w gwarze i nie mieli w zasadzie jakiegokolwiek "szoku" kulturowego, ze wzgl. na obecność
@AKAo: Jestem z północnej wielkopolski, w okolicy powiatów gdzie niby mówi się 'tytka' a ja pierwszy raz słyszę te słowo. Każdy mówi jednorazówka, ewentualnie siatka lub folia. Swoją drogą 'zrywka' to słyszę bardzo rzadko